W: W 2023 roku w powiecie lubartowskim PiS miał 23,9 tys. głosów (51,47 proc.), a jeszcze cztery lata wcześniej 25 tys. głosów (61,81 proc.). Co jest przyczyną takiej zmiany?
- Trzeba z ludźmi rozmawiać, tworzyć środowiska, które będą przychylne. Współpracować z ludźmi i nie dzielić. Podział, który nastąpił rok temu w powiecie bardzo wyraźnie odbił się na wynikach PiS-u. Zawsze liczy się lista, a właściwie osoby, które się na niej znajdują. Im więcej na liście jest osób, które mają poparcie w różnego rodzaju środowiskach, tym większa szansa na wyraźniejsze poparcie.
W: Cztery lata temu, startując jako starosta z 21 pozycji, uzyskała Pani 5 559 głosów. W tegorocznych wyborach starosta Marzęda dostał 1431 głosów. Dlaczego?
- Trudno mi powiedzieć, bo nie śledziłam kampanii pana Marzędy. Mało interesowałam się tym, co dzieje się w kampanii, bo pomagałam panu Janowi Kanthakowi. Chociaż nie tylko jemu, bo wspierałam każdego, kto mnie o pomoc poprosił. Być może na wynik starosty wpłynęły jakieś zawirowania na szczeblu lubartowskim czy krajowym. Analiza tego nie jest moją rolą. Jest pełnomocnik PiS na okręg lubelski (poseł Sławomir Skwarek - przyp. red.) i on to powinien analizować i wyciągać z tego wnioski. Słabo, bo mniej posłów zostało wprowadzonych do Sejmu i wynik w powiecie lubartowskim jest niższy. Szkoda.
* Jak Ewa Zybała ocenia wynik Jana Kanthaka?
* Czy według byłej starosty poseł Jan Kanthak nie zapomni po wyborach o mieszkańcach powiatu lubartowskiego?
* Jak będzie wyglądał jej start w najbliższych wyborach samorządowych?
* Czy Ewa Zybała nie obawia się, w związku z rozstrzygnięciami wyborów, utraty pracy w kontrolowanym przez Skarb Państwo LRH Elizówka?
WIĘCEJ, W TYM ODPOWIEDZI NA POWYŻSZE PYTANIA, W AKTUALNYM WYDANIU GAZETY "WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA", DOSTĘPNYM OD 24 PAŹDZIERNIKA W PUNKTACH SPRZEDAŻY ORAZ NA E-PRASA.PL
Komentarze (0)