reklama
reklama

Kontrola poselska w Urzędzie Marszałkowskim. Chodziło o kontrole

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Facebook/Marta Wcisło

Kontrola poselska w Urzędzie Marszałkowskim. Chodziło o kontrole - Zdjęcie główne

Konferencja prasowa Marty Wcisło i Karolina Gasiuk-Pihowicz | foto Facebook/Marta Wcisło

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z LublinaPosłanki Koalicji Obywatelskiej Marta Wcisło i Kamila Gasiuk-Pihowicz przeprowadziły nieudaną kontrolę poselską w Urzędzie Marszałkowskim. Parlamentarzystki chciały sprawdzić, czy na pracowników z wydziału Kontroli i Audytu Urzędu Marszałkowskiego, którzy sami kontrolują placówki medyczne podległe samorządowi województwa nie wywierano nacisku.
reklama

Do kontroli doszło w poniedziałek, 17 lipca. Posłanki podczas konferencji prasowej przekazały, że otrzymały sygnały od osób trzecich sygnały o nieprawidłowościach w Urzędzie Marszałkowskim. Wcisło i Gasiuk-Pihowicz chciały sprawdzić, czy na pracowników z wydziału Kontroli i Audytu Urzędu Marszałkowskiego, którzy sami kontrolują placówki medyczne podległe samorządowi województwa nie wywierano nacisku. Chodziło dokładnie o funkcjonowanie Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie oraz Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie.

- Pracownik, który idzie na kontrolę do placówki medycznej, stwierdza pewne nieprawidłowości, po czym jest wywierany na niego nacisk, żeby zmienił protokół kontroli. I de facto wychodzi protokół końcowy przez marszałka podpisany jako pozytywny w przypadku placówek, którym sprzyja województwo, a w przypadku placówek, którym nie sprzyja, jest sytuacja odwrotna - mówiła Marta Wcisło.

Parlamentarzystki KO poprosiły o dokumenty oraz notatki z kontroli przeprowadzonych w dwóch placówkach medycznych. Tych dokumentów nie dostały.

 - Poprosiłyśmy, aby skorygować wstępny protokół, wstępne notatki i założenia do notatek końcowych i końcowego protokołu podpisanego przez pana marszałka. Niestety nie zostało nam to udostępnione - powiedziała Wcisło.

Na zarzuty posłanek odpowiedział rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego, Remigiusz Małecki.

- Jeżeli są jakikolwiek nieprawidłowości wobec urzędu i kontrolerów, którzy pracują w urzędzie, obie panie poseł mają możliwość, żeby zwrócić się do odpowiednich organów, aby to sprawdziły - tłumaczył Remigiusz Małecki.

Małecki stwierdził, że poniedziałkowa akcja posłanek to kampania polityczna i "zwykłe bicie piany". - Wszyscy krzyczą pożar, pożar, ale panie posłanki te wodę z wiaderek wylewają - mówił.

Posłanki zapowiedziały, że o dokumenty będą wnioskować w trybie dostępu do informacji publicznej. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu lublin24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama