W niedzielę (29 maja 2016 r.) po południu policjanci z Lubartowa otrzymali informację o dziecku, które samotnie podróżowało pociągiem relacji Lublin - Parczew.
Chłopiec został odebrany przez mundurowych od obsługi pociągu na stacji w Lubartowie. W rozmowie chłopiec powiedział jak się nazywa, że ma 9 lat, mieszka w Lublinie i postanowił pojechać do dziadków w Parczewie nikomu nic nie mówiąc. Niedługo potem policjanci ustalili dokładny adres zamieszkania chłopca i powiadomili jego matkę. Kobieta była zaskoczona całą sytuacją. Twierdziła, że chłopiec jeszcze niedawno bawił się przed blokiem. Nie sądziła, że może przyjść mu do głowy taki pomysł. 9-latek cały i zdrowy wraz z matką wrócił do domu. Wyglądał na bardzo podekscytowanego zamieszaniem wokół własnej osoby i przejażdżką radiowozem.
- informuje lubartowska policja.