- Indywidualnie jestem zadowolony, jak coś wpadnie. Ostatni raz strzeliłem w I lidze w meczu z Odrą Opole, więc to cieszy. Miałem dużo sytuacji, miałem jedną bramkę plus kolejną nieuznaną. Smakowałoby to lepiej, gdybyśmy zdobyli punkt - mówił Kacper Wełniak w rozmowie z Lublin24.pl po meczu Motor Lublin - Widzew Łódź, w którym lublinianie przegrali 3:4, a napastnik zdobył debiutancką bramkę ekstraklasie.
24-latek na boisku pojawił się w 76. minucie gry i zmienił Samula Mraza. Już minutę później jego trafienia nie uznali sędziowie, a 86. minucie ustalił wynik spotkania na 3:4. W przeszłości były zawodnik m.in. Podbeskidzia Bielsko-Biała był testowany przez trenerów na pozycji środkowego pomocnika, ale obecnie znów jest napastnikiem zespołu Mateusza Stolarskiego.
- Teraz jestem napastnikiem. W I lidze zagrałem cztery mecze z rzędu na "ósemce". Mieliśmy trochę braków kadrowych, trener chciał mnie sprawdzić na innej pozycji. Nie czułem się tam jak u siebie. Większość swojej kariery grałem na ataku, musiałem się dotrzeć w środku i może nie wyglądało to źle, ale popełniłem kilka błędów. Po nich traciliśmy bramki, a więc ten pomysł upadł i jestem brany pod uwagę na "dziewiątce" - powiedział nam zawodnik.
Wełniak w ekstraklasie zagrał zaledwie 55 minut, a ma na koncie gola i asystę. Dla porównania Mraz na placu gry przebywał przez 921 minut, a zdobył o dwa gole więcej i ma tyle samo asyst, co młodszy kolega. 24-latka zapytaliśmy, jak przebiega rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce i czy ewentualnie mógłby zagrać w duecie ze Słowakiem.
- Nie ma co ukrywać, że jesteśmy tylko we dwóch z Samuelem Mrazem. Rywalizujemy o miejsce w składzie, Samuel prowadzi. Trenujemy różne ustawienia, to jest hybrydowe. Jesteśmy przygotowani na wszystko, na grę z dwójką napastników też. Wszyscy indywidualnie i jako drużyna znają swoje zdania i każdy da radę. Ja się czuje dobrze zarówno w grze na dwóch napastników, jak i samotnie. Widocznie trener nie ma takiego pomysłu, żebyśmy grali we dwóch. Od początku sezonu prezentujemy się nieźle, a nawet bardzo dobrze. Będziemy walczyć dalej i może kiedyś wystąpimy z Samuelem we dwóch - podsumował strzelec gola w meczu z Widzewem.
CZYTAJ TAKŻE: Bogdanka LUK liderem PlusLigi
Motor Lublin kolejny mecz zagra 26 października o 14:45 w Krakowie, gdzie zmierzy się z Cracovią. Rywale zajmują czwarte miejsce w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 23 punktów, a lublinianie mają o osiem "oczek" mniej i są na 11. lokacie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.