Ozdobą spotkania był jednak gol... bramkarza! Damian Podleśny w piątej minucie doliczonego czasu gry strzelił wyrównującą bramkę. Bramkę, której nie powstydziliby się najlepsi napastnicy na świecie.
Pierwsze starcie między tymi zespołami zakończyło się identycznym wynikiem. Finaliści Pucharu Polski w województwie lubelskim przyjechali udowodnić, że ich wysoka forma w rundzie wiosennej nie jest dziełem przypadku. Ta sztuka udawała się im do przerwy, kiedy po bramkach strzelonych przez Konojackiego i Skibę prowadzili jedną bramką. Na popisy strzeleckie gości w końcówce pierwszej części gry odpowiedział Hubert Giletycz, który końcówkę sezonu również może zaliczyć do udanych.
Druga połowa przyniosła kilka żółtych kartek, więcej walki w środku pola i coś, co wynagrodziło brak goli przez ponad 45 minut. Nie mający nic do stracenia gospodarze, całą jedenastką znaleźli się na połowie przeciwnika, dośrodkowali w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Podleśny, który pięknym strzałem głową pokonał bezradnego Krzysztofa Janiaka.
Lewart Lubartów - Start Krasnystaw 2:2 (1:2)
Bramki: Giletycz 44`, Podleśny 90`+5 - Konojacki 21`, Skiba 34`.
Lewart: Podleśny - Kuzioła, Michałów, Niewęgłowski, Rejmak (62` Majewski), Sulowski (77` Kożuch), Urban (68` Ciechański), Zieliński, Aftyka, Giletycz (73` Iskierka), Koneczny.
Żółte kartki: Kuzioła, Aftyka, Niewęgłowski - Florek, Skiba.
Sędziował: Maciej Łasocha (Biała Podlaska).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.