Niedzielny mecz w Kocku gospodarze rozpoczęli dobrze, bo od trafienia w 23. minucie Arkadiusza Adamczuka. Garbarnia wyrównała jednak tuż przed przerwą. Gdy spotkanie zbliżało się już do końca, przyjezdni wyprowadzili drugi cios, wychodząc na prowadzenie 2:1. Takim wynikiem skończyło się to spotkanie.
Nie jest jednak wykluczone, że to Polesie dopisze do swojego dorobku trzy punkty.
CZYTAJ TAKŻE: LKS Stróża - Polesie Kock. Wrócili na właściwe tory
- Zauważyliśmy, podobnie jak sędziowie, że w samej końcówce na boisku w zespole Garbarni pojawił się zawodnik, którego nie było w protokole meczowym. Wydaje się, że może to być walkower na naszą korzyść - ocenia Grzegorz Białek, trener Polesia Kock.
Polesie Kock - Garbarnia Kurów 1:2 (1:1)
Bramki: Adamczuk 23' - 43', 78'.
Polesie: Parzyszek - Dobosz (85' Gruba), Zieliński (46' Kwiatkowski), Feret, Golda, Białek (84' Domański), Pikul, Pożarowszczyk, Rukasz, Kobiałka, Adamczuk.
Żółte kartki Polesia: Feret.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.