- Plan na dzisiaj jest taki, by wyjść, zagrać dobry mecz, wygrać i doskoczyć do Stali na jeden punkt - mówił przed spotkaniem Damian Podleśny, bramkarz biało-niebieskich. Plan się powiódł w stu stu procentach. W 12 minucie nasi mieli powody do zadowolenia. Po kontrze piłkę na prawej stronie dostał Filip Michałów, który zagrał w pole karne. Tam futbolówkę przepuścił Kamil Zieliński, który zagrał jako napastnik, a formalności dopełnił Paweł Myśliwiecki, który wyszedł na plac gry jako zawodnik grający nieco głębiej.
W 62 minucie Lewart wspierany przez swoich fanów w "klatce" po raz drugi mógł świętować. Łukasz Najda zagrał piłkę w stronę "Myśliwego". Fatalny błąd popełnił obrońca, który zamiast wybić futbolówkę, próbował podawać do kolegi. 33-letni napastnik Lewartu popełnił na bramkę i przy asyście defensora zachował zimną krew. W ostatniej akcji "Pawka" skompletował hat-tricka. Śmiało zabrał się z piłką ze środka pola. Przy biernej postawie obrońców przemknął z nią pod pole karne i ustalił wynik zawodów, zdobywając 13 gola w sezonie.
- Paweł spił śmietankę, ale trzeba pamiętać, że to cały zespół zapracował na punkty. Zagraliśmy dobre zawody. "Pawka" zdobył jeszcze jedną bramkę, ale nie została uznana, chociaż na nagraniach widać, że nie było spalonego. Cieszymy się z punktów i weekend chcemy podtrzymać passę w starciu z Górnikiem II - mówi Grzegorz Białek, trener Lewartu.
Stal Kraśnik - Lewart Lubartów 0:3 (0:1)
Bramki: Myśliwiecki 12', 62', 90+6'.
Lewart: Podleśny - Majewski (86' Urban), Niewęgłowski, Gede, Plesz, Wolski, Pikul (86' Sulowski), Myśliwiecki, Najda (90' Duda), Michałów (81' Pęksa), Zieliński (88' Parada).
Żółte kartki: Wolski, Plesz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.