Doliczony czas gry
Beniaminek III ligi zaliczył remis w starciu z KS-em Wiązownica. Punkt biało-niebieskim zapewnił Bartłomiej Wolski, trafiając do siatki w doliczonym czasie gry.
Gol-marzenie "Woli"
19-latek dostał piłkę na 18. metrze. Nie namyślał się długo i huknął w samo okienko. Po chwili utonął w objęciach kolegów. - Mecz był trudny. Przez pierwsze 30 minut widać było, że musimy przyzwyczaić się do intensywności. Straciliśmy bramkę, natomiast dobrze zareagowaliśmy i odpowiedzieliśmy golem. W drugą połowę źle weszliśmy, co skutkowało utratą bramki. Próbowaliśmy atakować, natomiast nic nie udało się strzelić. Dopiero w doliczonym czasie gry zdołaliśmy się przełamać - mówi popularny "Wola".
Ani i Edwardowi
Wychowanek Puławiaka Puławy swojego pierwszego gola w sezonie dedykuje rodzicom. - Ania i Edward wspierają mnie od zawsze. Przed nami kolejne spotkania. Czas na Siarkę Tarnobrzeg. Będą jednym z faworytem do wygrania ligi. Szykujemy się na trudny bój. Myślimy pozytywnie i pojedziemy walczyć o dobry wynik - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.