Nie udało się. - Nie ułatwiliśmy sobie życia. Zagraliśmy jeden ze słabszych meczów w tym sezonie. Nie zadziałały głowy. Zapewne w podświadomości wielu dopisało sobie punkty w starciu z przedostatnią drużyną w tabeli. Trzeba pamiętać, że należy wyjść na boisko i dopełnić formalności - mówi Grzegorz Białek.
Jego zespół tylko zremisował z Ogniwem Wierzbica. W samej końcówce sytuacji sam na sam po podaniu od Dawida Wdowicza nie wykorzystał Paweł Myśliwiecki. Aleksander Pęksa strzelał głową, ale wprost w bramkarza. Dwukrotnie w słupek pocelował Krystian Żelisko.
- Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Miało być łatwo, miło i przyjemnie. W rzeczywistości nie mogliśmy przełamać przeciwnika, który bronił się całym zespołem. Zawsze czegoś brakowało. A to piłka nie w tempo, a to za lekko, strzał w środek. Z bramkarza zrobiliśmy bohatera. Przed nami Tomasovia i Stal Kraśnik. My musimy - dodaje.
Lewart Lubartów - Ogniwo Wierzbica 0:0
Lewart: Podleśny - Kompanicki (65` Plesz), Niewęgłowski, Majewski (82` Pęksa), Wdowicz, Zieliński (75` Gede), Wójcik (87` Sulowski), Wolski, Najda (90` Stępień), Myśliwiecki, Myśliwiecki, Żelisko.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.