Najważniejszym punktem był wybór władz na najbliższą, aż pięcioletnią kadencję. Do zarządu weszło pięć osób. W miniony wtorek oficjalnie dowiedzieliśmy się, kto będzie pełnił jaką funkcję w biało-niebieskiej ekipie.
Funkcję prezesa nadal będzie piastował Tomasz Mitura. Wychowanek klubu i wieloletni zawodnik Lewartu dostał nieco spóźniony prezent na swoje 44 urodziny. Żywa legenda klubu będzie kontynuowała pracę na rzecz lubartowskiej reprezentacji, którą rozpoczął dwa lata temu, kiedy przejął stery po Macieju Jaworskim.
Wiceprezesami zostali: Dariusz Karwat oraz Janusz Mitura. Rolę skarbnika powierzono Jackowi Wasakowi, zaś sekretarzem została Judyta Mitura. Co ciekawe, na pięciu członków zarządu aż troje ma na nazwisko Mitura. - Nie jesteśmy rodziną, jeśli chodzi o więzy krwi, ale z drugiej strony tworzymy rodzinę Lewartu - mówi Tomasz Mitura, sternik klubu. Janusz Mitura jest tatą skarbniczki - Judyty.
- Jest co robić w klubie. Liczę na dobrą współpracę z osobami z zarządu, wszystkimi członkami Lewartu, jak również osobami, które chcą pomóc w funkcjonowaniu klubu. Każdy będzie miał przydzielone funkcje. Chcemy budować coraz silniejsze fundamenty naszego ukochanego klubu - dodaje Mitura.
Prezes, który pełni również funkcję asystenta trenera Grzegorza Białka oraz kierownika nie ukrywa, iż Lewart ma jeszcze zadłużenie z czasów występów w trzeciej lidze. - Liczę, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy pozbędziemy się balastu i będzie tylko lepiej. Udało się spłacić zdecydowaną większość obiecanych środków. Pozostało naprawdę niewiele. Małymi krokami pokonamy zadłużenie - mówi Tomasz Mitura.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.