Gole padły po przerwie. Prowadzenie dał zawodnik testowany, który dopełnił formalności po uderzeniu Krystiana Żelisko i odbiciu piłki przez bramkarza. "Żelek" ustalił wynik zawodów, na raty pokonując golkipera rywali.
- Ten mecz to festiwali niewykorzystanych sytuacji. W pierwszej połowie mieliśmy dwa słupki, znakomite okazje Żelisko, Pawła Myśliwieckiego, który trafił w leżącego bramkarza. Słupek miał Mateusz Kompanicki. Bliski szczęścia był Łukasz Najda. Nasza skuteczność była na bardzo niskim poziomie, ale pocieszające jest to, że dochodziliśmy do sytuacji. Przed przerwą gra była wyrównana. Przeciwnik nie miał sytuacji. Po zmianie stron osiągnęliśmy zdecydowaną przewagę - mówi Grzegorz Białek.
Szkoleniowiec Lewartu przyznaje, że za zespołem pracowity okres. - Przez ostatnie dwa tygodnie trenowaliśmy codziennie. Teraz będziemy mieli cztery jednostki treningowe. Najbliższy weekend będziemy mieli wolny - dodaje.
Trzech nowych?
Wiele na to wskazuje, iż przed rewanżami do zespołu dołączy trzech zawodników.
- To obrońca, boczny i środkowy pomocnik. Z pewnością podniosą jakość zespołu. Mam nadzieję, że powalczą o wyjściowy skład. Z nimi powinniśmy być jeszcze silniejsi - mówi opiekun lubartowian.
W środę i w sobotę
6 marca o godz. 17:00 Lewart podejmie Ogniwo Wierzbica. Z kolei 9 marca rywalami biało-niebieskich będzie Stal Kraśnik.
Lewart Lubartów - Kryształ Werbkowice 2:0 (0:0)
Bramki: zaw. testowany, Żelisko.
Lewart: Tutaj - Pęksa, Niewęgłowski, Gede, Plesz, Kompanicki, zaw. testowany I, Aftyka, Najda, Myśliwiecki, Żelisko. Ponadto grali: Podleśny, Majewski, zaw. testowany II, zaw. testowany III, Zieliński, Sulowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.