Zespół Grzegorza Białka w ostatniej serii gier zremisował na wyjeździe z Huczwą Tyszowce. - Nie było mnie na meczu, ponieważ leczę cały czas kontuzje. Natomiast z opowieści chłopaków wiem, że był to ciężki mecz. Boisko też nie pomagało, więc trzeba ten punkt uszanować, bo może mieć on znaczenie na koniec sezonu, kto wie... - mówi Aleks Aftyka.
Gracz Lewartu przyznaje, że granie co w środku tygodnia nie jest zbyt komfortowe. - Na pewno jest troche uciążliwe, szczególnie dla osób, które muszą łączyć granie w piłkę z pracą. Wiadomo jednak było, że czasami będą mecze w środy i trzeba się z tym liczyć. A czy nie za często gramy? Uważam, że jak ktoś lubi grać w piłkę to nie ma za tym problemu - dodaje z uśmiechem.
Lubartowianie muszą wygrać. - Gramy z u siebie. Podejmiemy przeciwnika, któremu nie idzie za dobrze w grupie spadkowej. Nie będzie to łatwa przeprawa, ale za wszelką cenę wygrać. Nie możemy się pomylić - twierdzi.
Gospodarze będą musieli radzić sobie bez graczy, którzy od dłuższego czasu są wyłączenie z występów. Zabranie również Aftyki, który ma problem ze stawem skokowym. - Mam nadzieję, że wygramy różnicą dwóch goli. Trzymajcie kciuki. Zapraszam na stadion - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.