Informację potwierdził nam Tomasz Miszczuk, członek zarządu PKP.
- To odpowiedz na potrzeby mieszkańców - stwierdził.
W następnych etapach zostanie ustalony zakres inwestycji oraz źródła jej finansowania. - To potrwa, nie należy się spodziewać realizacji w tym roku - zastrzega Miszczuk.Tuż przed świętami wielkanocnymi, 18 kwietnia, działacze lubartowskiego PiS rozpoczęli zbieranie podpisów pod petycją do prezesa PKP S.A. Krzysztofa Mamińskiego w sprawie modernizacji dworca w Lubartowie i udostępnienia podróżnym poczekalni. Wcześniej PKP twierdziło, że takiej inwestycji w planach nie ma. 20 maja działacze PiS ogłosili, że zebrali pod petycja tysiąc podpisów.
- Minął miesiąc od naszego pierwszego spotkania, gdzie zadeklarowaliśmy, że zbierzemy 1000 podpisów z powiatu lubartowskiego odnośnie otwarcia dworca PKP i tak się stało. Mieszkańcy Ziemi Lubartowskiej są zainteresowani tym, żeby można było otworzyć poczekalnię i schronić się tam przed zimnem i opadami deszczu - mówiła Ewa Zybała na konferencji.