Włamywacze okradali domy w biały dzień, podczas nieobecności domowników. Właściciele odkrywali ślady włamania i plądrowania po powrocie do domów. Zawiadamiali policję. Złodzieje już się ulotnili.
W Rozkopaczewie miało miejsce włamanie do domu, skradziono pieniądze, biżuterię, sprzęt elektryczny. W tej samej miejscowości doszło też do próby włamania. W Kamionce z domu skradziono pieniądze, biżuterię, aparat telefoniczny, płyty z grami, x box. W Krasnem ukradziono narzędzia z garażu. W Trójni ze stodoły skradziono piłę spalinową i silnik
- mówi młodszy aspirant Grzegorz Paśnik z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Straty w niektórych przypadkach są spore, bo sięgają nawet ośmiu tysięcy złotych. Policja informuje jedynie, że prowadzi w tej sprawie śledztwo. Nie wiadomo czy włamań dokonała ta sama szajka przyjezdnych, czy też miejscowi złodzieje.
Sprawcy dokonują takich przestępstw najczęściej pomiędzy 9 a 17, podczas nieobecności domowników. Często swój cel włamania typują za pomocą wcześniej prowadzonych obserwacji
- dodaje Paśnik.
(...)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.