reklama

W Lubartowie kształcą uczniów z Ukrainy

Opublikowano:
Autor:

W Lubartowie kształcą uczniów z Ukrainy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura16-letni chłopcy z Ukrainy uczą się u nas zawodu mechanika samochodowego. Pomysłodawcą polsko-ukraińskiego oddziału jest Krzysztof Woźniak, właściciel Szkoły Umiejętności Centrum Kształcenia Praktycznego w Lisowie.

Bierzemy tych najbliżej

Koncept kiełkował w głowie przedsiębiorcy od dawna. Chłopcy z Ukrainy mają zostać wyszkoleni na fachowców, których u nas zaczyna brakować, bo wybierają lepiej płatną pracę w Warszawie i na zachodzie kraju. Część absolwentów szkół zawodowych emigruje.

- Potrzebujemy młodych ludzi zainteresowanych pracą w sferze produkcji - uzasadnia właściciel szkoły - Jeżeli nie dostaniemy fachowców, to w perspektywie kilku czy kilkunastu lat sfera produkcji leży.

14 lipca zawarto w Kowlu porozumienie o współpracy Kowelskiego Przemysłowo - Ekonomicznego Kolegium Narodowego Uniwersytetu Technicznego w Łucku oraz Szkołą Umiejętności w Lubartowie. Ukraina to pierwszy krok właściciela szkoły do pozyskiwania uczniów - przyszłych fachowców dla Polski. 

- To był pierwszy "strzał", że bierzemy tych najbliżej, myślimy, żeby za rok spróbować ruszyć do Kazachstanu - planuje. - Na Litwie nie było chętnych, na Białorusi byli zainteresowani, ale przepisy mówią, że tam jak ktoś do 18. roku życia wyemigruje do szkoły, to popełnia przestępstwo.

Na rozmowie kwalifikacyjnej dyrektor pytał m.in o motywację do nauki w zawodzie.

- Poszło lepiej niż się spodziewałem. Przyszli np. Polacy którzy nie mówią po polsku, ale też Ukraińcy, którzy mają bardzo dalekie polskie korzenie, na przykład pradziadek był Polakiem, mówiący po polsku.  

Moja "familia" - Kola

Na otwarcie ukraińsko - polskiej klasy przyjechał z młodzieżą wicestarosta kowelski Stepan Topolskyi, oraz dyrektor koledżu z Kowla Tetiana Seliwonczyk. Występ dał zespól ludowy z Ukrainy, a wszystko utrwalała telewizja Wołyń.

 - Przyjechali ze swoim chlebem i solą, a to my powinniśmy ich tak przywitać -  uważa dyrektor szkoły - Tym nas rozłożyli trochę na łopatki...

Zaskakująco łatwa do przełamania okazała się bariera językowa.

- Założyliśmy sobie, że w wpół roku nauczą się naszego języka, a wygląda na to, że po dwóch miesiącach będą umieli - mówi Krzysztof Woźniak. -  Zwroty grzecznościowe już mają z głowy. Techniczne słownictwo jest uniwersalne - wszyscy rozumiemy.  Chłopcy wiedzą co to jest silnik, gaźnik, skrzynia biegów, bo są tym przede wszystkim zainteresowani.

Ukraińscy uczniowie zaskoczyli też łatwością w nawiązywaniu kontaktów.

- Podeszli, wyciągnęli rękę i jeden mówi "Kola", oczywiście"familia", bo nie wiedział jak, a teraz już mówi "nazywam się".

Kilku uczniów ze wschodu od razu zaczęło rozwijać zainteresowania sportowe.

 - Ci, którzy mieli osiągnięcia na Ukrainie trenują w młodzieżowej drużynie Lewartu - mówi Krzysztof Woźniak. - Pozostali myślą o tym, żeby zapisać się do sekcji koszykarskiej i taekwon-do.

Chłopcom z Ukrainy bardzo się w Polsce podoba.

- Najbardziej oczywiście dziewczyny, bo są w takim wieku - uśmiecha się właściciel szkoły - Ale podoba im się też otoczenie... Szokiem dla nich jest, że mamy całą ulicę oświetloną i to jest standard, nikt na to nie zwraca uwagi, a na Ukrainie światło się oszczędza, pali się punktowo jak światełko na pustyni. Są też pod wrażeniem wielkich centrów handlowych. W weekend chcemy ich zabrać na wycieczkę do Ikei w Lublinie! - dodaje Krzysztof Woźniak.


Szkoła Umiejętności istnieje w Lisowie od 2003 roku. Jest szkołą niepubliczną o uprawnieniach szkoły publicznej. Założycielem jest Krzysztof Woźniak, właściciel firmy FPH "Woźniak". W skład firmy wchodzą stacje diagnostyczne, lakiernie samochodowe, recykling, internat przy szkole. Obecnie jest ponad 40 uczniów w trzech oddziałach, w tym jeden międzynarodowy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE