Damian Mika kieruje Gminnym Ośrodkiem Kultury w Kamionce od 2015 r. Wtedy wójt Karol Ługowski odwołał Wiesława Świderskiego, który był dyrektorem przez 26 lat.
Wcześniej Mika kierował GOK w Jeziorzanach. Zasłynął z kręcenia filmów promocyjnych o gminie, za co został nawet nagrodzony na międzynarodowym festiwalu w Wiedniu. Po jego odejściu z Jeziorzan tamtejszy GOK zaprzestał działalności.
Mika rozpoczął kierowanie kulturą w Kamionce w listopadzie 2015 r. Zaczął z hukiem, bo ostrej publicznej krytyki działalność swoich poprzedników.
To nawet nie ruiny, to zgliszcza. (...) Niszczejący majątek, który generuje ogromne koszty, a w którym nic a nic się nie dzieje! "Przetrwalnia" i prosektorium - stwierdził nowy dyrektor.
Część mieszkańców gminy, w tym niektórych radnych, zbulwersowała jego ocena stanu GOK. Mika zyskał poparcie sołtysów, bo udało mu się wyjść z kulturą poza ściany GOK. Ale działalność ośrodka ostawała od oczekiwań. Na kilku ostatnich sesjach Rady Gminy doszło do spięć między dyrektorem a wójtem Karolem Ługowskim.
Od dyrektora oczekuję bliższej współpracy z urzędem. Po roku działalności oceniam, że jest kreowana równoległa rzeczywistość. Kilka moich próśb nie zostało spełnionych przez dyrektora - mówił wójt na sesji grudniowej.
Dyskusje na sesjach były opisywane we Wspólnocie. To właśnie te artykuły wywołały taką reakcję dyrektora. Obraźliwego SMS na nasz redakcyjny telefon przysłał w pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych.
Zrobiłem to, nie mogę się wyprzeć - powiedział gdy zadzwoniliśmy do niego kilka dni po świętach.
Tłumaczył, że po naszych tekstach spotykały go przykrości a ich autor powinien zostać odsunięty od pisania o Kamionce.
Zwróciliśmy się do wójta gm. Kamionka z prośbą żeby zapobiegł w przyszłości obrażaniu naszej redakcji przez swojego podwładnego. Odpowiedź publikujemy.
Jestem zbulwersowany
W nawiązaniu do informacji jaką uzyskałem od redakcji Wspólnoty informuję, że sprawę tego nagannego zdarzenia powierzyłem prawnikom, celem szczegółowej analizy, w szczególności pod kątem dokonania oceny czy działanie Dyrektora nie stanowi naruszenia obowiązujących przepisów.
Język, który został tu zaprezentowany, nigdy nie powinien być użyty w debacie publicznej, zwłaszcza przez Dyrektora instytucji kultury. Jest mi najzwyczajniej wstyd za osobę, która pełni stanowisko kierownicze w strukturach Gminy Kamionka.
Nie tego spodziewałem się powołując go na stanowisko Dyrektora. Osiągnięcia Pana Miki w poprzedniej pracy sprawiały wrażenie, że będą wystarczającą rękojmią należycie wykonywanych obowiązków w mojej gminie. Jednakże, okazało się, że praca na terenie większej gminy i odpowiednio zwiększony zakres oczekiwań całkowicie go przerosły.
W tej chwili trwa również ocena i podsumowanie efektów działalności Dyrektora na zajmowanym stanowisku, również w kontekście najnowszej "korespondencji" pomiędzy nim, a redakcją Wspólnoty. W mojej ocenie, Dyrektor Mika utracił nie tylko zdolność do kierowania Gminnym Ośrodkiem Kultury w Kamionce, kreowaniem kultury jako takiej w gminie, ale i autorytet i zaufanie społeczne.
Niezależnie od tego, oczekuję od Dyrektora GOK szczegółowej pisemnej informacji o zaistniałej sytuacji i przyczynach takiego nagannego i wulgarnego zachowania w stosunku do Redakcji Wspólnoty Lubartowskiej z jego strony.
Chciałbym na zakończenie podkreślić, że jestem zaistniałą sytuacją zbulwersowany i nie wykluczam wyciągnięcia w stosunku do dyrektora poważnych konsekwencji służbowych.
Karol Ługowski, wójt Gm. Kamionka