- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że szop chodzi po ulicy Hutniczej w Lubartowie. Odłowiliśmy go i trafił do nas - mówi Adam Szumiło.
- 3 sierpnia właściciel posesji nakrył go skrzynką, zawiadomił straż pożarną. Potem zawiadomiono schronisko - dodaje brygadier Krzysztof Romanek z KP PSP w Lubartowie.
Zwierzak przebywa w schronisku od kilku dni. Właściciel schroniska będzie próbował zainteresować nim jakiś ogród zoologiczny.
Adam Szumiło uważa, że szop to jeden z najbardziej szkodliwych gatunków sprowadzonych do Polski.
- Najpierw pojawiły się na zachodniej granicy. Teraz wędrują coraz bardziej na wschód. Są bardzo groźne dla naszych rodzimych zwierząt, bo przenoszą niebezpieczne pasożyty - mówi. Zagraża też ptakom, bo bardzo dobrze wspina się po drzewach i wyjada jaja z gniazd.