Mieszkańcy bloku mieli dość samochodów jeżdżących w jego bezpośrednim sąsiedztwie.
Tu się nie da żyć. Pół biedy w zimie, ale w lecie od czwartej nad ranem jest hałas. Kurz jest taki, że wdziera się do mieszkań
- skarżyli się Wspólnocie mieszkańcy bloku.
W połowie czerwca zdesperowani ludzie zorganizowali blokadę. Nie pozwalali na przejazd samochodów. Ruch jest tam duży, ponieważ blok sąsiaduje ze Przedszkolem nr 1, wielu rodziców dowozi tam dzieci samochodami.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Jacek Tomasiak widział rozwiązanie sytuacji w przesunięciu drogi o kilka metrów, w kierunku bloku przy ul. 3 Maja 34.
Tego jednak nie można było zrobić siłami SM, bo teren przy tym bloku należy do wspólnoty mieszkaniowej.
Spółdzielnia zadecydowała więc o zamknięciu drogi. Z dwóch stron ustawiono zapory.
Niezadowoleni z tego są rodzice dowożący dzieci do przedszkola. Wypowiadają się krytycznie, ale większość chce zachować anonimowość.
Jak się przyjedzie, to trudno zawrócić. W przedszkolu są dzieci niepełnosprawne, ta blokada to utrudnienie dla rodziców
- mówi jedna z mam.
Więcej w najnowszym wydaniu Wspólnoty Lubartowskiej