reklama

Sprawa Kocka i Jeziorzan w ministerstwie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Google Steet View

Sprawa Kocka i Jeziorzan w ministerstwie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaWniosek o zmianę granic obu gmin i włączenie Skarbiciesza i Stoczka Kockiego do samorządu z Kocka już trafił do stolicy. Tymczasem urzędnicy z Jeziorzan robili, co mogli, by wpłynąć na całą procedurę. Bezskutecznie. – Jest mi bardzo przykro – mówi Jarosław Radomski, wójt Jeziorzan.

Naruszyli prawo?

Kilka tygodni temu do Urzędu Miejskiego w Kocku wpłynęło wezwanie do usunięcia naruszenia prawa od samorządu w Jeziorzanach. Chodziło o rzekome niedopełnienie formalności przy zatwierdzeniu przez kocką Rady Miejskiej wysłania do ministerstwa wniosku o zmianę granic obu gmin i włączenie w granice gminy Kock Skarbiciesza i Stoczka Kockiego, czego od kilkunastu miesięcy domaga się znaczna część mieszkańców tych wsi.

- Mieliśmy już jedno takie wezwanie, które przy rekomendacji Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej, zostało potraktowane negatywnie. W tym przypadku jest podobnie, po gruntownej analizie z naszym mecenasem. Druga strona twierdzi, że Rada Miejska w Kocku wniosek o zmianę granic gminy, który został wysłany do ministerstwa, powinna załączyć do podjętej uchwały w tej sprawie – wyjaśniał radnym podczas sesji Maciej Tracz, zastępca burmistrza Kocka. – Jest to całkowicie bezzasadny zarzut, bo ta kwestia nie jest jednoznacznie uregulowana w naszym prawodawstwie – dodaje.

Radni z Kocka jednogłośnie odmówili racji samorządowi w Jeziorzanach. Tymczasem wspomniany wniosek przeszedł już ocenę formalną w Urzędzie Wojewódzkim i został przesłany dalej, do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji.

Nieuchwytny wojewoda

Mieszkańcy gminy Jeziorzany z niecierpliwością oczekują rozstrzygnięcia całej sprawy. O kwestie zmiany granic obu samorządów na ostatniej sesji Rady Gminy w Jeziorzanach pytała Agnieszka Krasucka, sołtys Stoczka Kockiego.

- W tej sprawie kilka razy próbowałem umówić się na spotkanie z wojewodą, praktycznie od kwietnia. Ostatecznie nie udało nam się spotkać, cztery razy spotkanie było przekładane. Co tu dużo mówić, mi jest bardzo przykro, że w tak ważnej dla gminy sprawie, wojewoda wysyłając opinię do ministerstwa nie chciał się zapoznać z opinią naszego samorządu, który przecież ma tu interes prawny – wyjaśniał zebranym Jarosław Radomski, wójt gminy Jeziorzany.

Sternik gminy Jeziorzany zwrócił także uwagę na, jego zdaniem, brak odpowiedniej współpracy z kockim samorządem.

- Wystąpiłem do burmistrz Kocka z prośbą o przekazanie nam wniosku, który został przesłany przez Urząd Wojewódzki do ministerstwa. Burmistrz odmówił udostępnienia tych informacji, twierdząc, że my nie mamy interesu prawnego, by nawet o taką informację się ubiegać – narzekał wójt.

Ostateczną decyzję w tej kwestii podejmie premier Beata Szydło, najpóźniej do końca lipca. Jeżeli prezes rady ministrów będzie na "tak", Skarbiciesz i Stoczek Kocki przejdą w granice gminy Kock od 1 stycznia 2018 roku.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE