Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Skasowali przystanek i sklep. Świadkowie: potem się szarpali
Opublikowano:
Autor: red.
Przeczytaj również:
KulturaPOWIAT LUBARTOWSKI: - Z samochodów wysypało się osiem osób, wszyscy zaczęli się szarpać - mówi mieszkanka Kamionki, która była świadkiem niedzielnego karambolu w centrum osady. W wyniku szaleńczej jazdy zniszczone zostały wiata przystankowa i budynek po dawnym sklepie z pieczywem.
Do niedzieli, 7 czerwca, w centrum Kamionki, obok Urzędu Gminy i posterunku policji, stała wiata przystankowa. Podróżni czekający na autobus do Lubartowa lub Lublina mogli się pod nią schować przed deszczem. Między wiatą a urzędem stał niewielki budynek. Kiedyś był tam sklep z zabawkami "Maluch". Potem w budynku mieścił się sklep z pieczywem, klientów wabił reklamą z kolorowym tortem. Ostatnio był już zamknięty. Budynek stał pusty, nad wejściem widniał napis "Do wynajęcia". W niedzielę po wiacie śladu nie zostało, po sklepiku tylko ruina z wyrwą w miejscu ściany i połamanymi deskami. Staranowali je rozpędzeni kierowcy chevroleta i seata.
Huk, zniszczenia i rozbite szkło
- Było po 4 rano, już nie spałem. Usłyszałem wielki huk. Wyjrzałem przez okno, zobaczyłem przewróconą wiatę i przesunięty kiosk. Jeden samochód uderzył w kiosk, drugi stał przy krzaku bzu. Wszędzie było pełno rozbitego szkła - mówi mężczyzna mieszkający niedaleko miejsca zdarzenia.
Inny mężczyzna powołuje się na relacje mieszkańców Kamionki.
(…)
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE