- W ramach programu Erasmus+ do Szkoły Podstawowej nr 4 mieli przyjechać uczniowie z Włoch, Hiszpanii, Grecji, Francji, Rumunii, Turcji. W sumie miało to być 13 osób. Dyrektor SP 4 marca wysłał do Powiatowego Inspektora Sanitarnego pismo w tej sprawie, inspektor 6 marca odpowiedział, że w trosce o zdrowie publiczne zasadne byłoby zaplanowanie przyjazdu w innym terminie. Jako urząd przychylamy się do tego zdania. Wiadomo już, że na pewno nie przyjadą uczniowie z Włoch i Turcji - mówi Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Trwają uzgodnienia z hiszpańską koordynatorką projektu, na razi nie wiadomo, czy przyjazd dojdzie do skutku czy będzie tylko przesunięty na inny termin.
Nie wiadomo, co będzie? Pacjenci wolą dmuchać na zimne
Jak mieszkańcy powiatu reagują na zagrożenie zakażeniem?
Wystarczy wejść do najbliższej apteki, żeby zauważyć wykupowanie niektórych produktów. To maseczki i żele antybakteryjne, których brakuje. Te produkty zaczęły znikać już w połowie grudnia przy pierwszych informacjach o pojawieniu się koronawirusa w Chinach.
- Co drugi pacjent pytał o maseczkę. Nie chcieli informacji, ani wiedzy na temat wirusa tylko maseczkę! Jedna klientka twierdziła nawet, że my farmaceuci to chyba "wciskamy ludziom ciemnotę, że maseczek nie ma". Ogólnie pacjenci byli źli, ale chyba bardziej obwiniali polityków, i to ich "gadanie" o tym, że trzymają rękę na pulsie - dowiadujemy się w jednej z aptek.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).