Kwitek zamiast nakazu
Sprawa dotyczy dwóch rodzin z gminy Niemce, mieszkających w miejscowościach Rudka Kozłowiecka i Niemce. 6 grudnia, o godz. 6 rano do drzwi zaskoczonych mieszkańców zapukali śledczy z komisariatu w Niemcach. Cel wizyty - przeszukanie. Policjanci podejrzewali, że kontrolowane osoby mogą posiadać papierosy bez znaków skarbowych akcyzy oraz narkotyki. Mundurowi nic nie znaleźli.
Otworzyła im 21-letnia córka w zaawansowanej ciąży, ja wtedy byłam w drodze do pracy do Lublina. Funkcjonariusze, których było dwóch, powiedzieli, że chcą przeszukać tylko pokój córki. Po czym... przetrząsnęli cały dom, łącznie z moim samochodem. Weszli m.in. do pokoju 14-letniego syna bez mojej obecności
– relacjonuje mieszkanka Niemiec (nazwisko do wiadomości redakcji).
Do domu rodziny znanego w gminie samorządowca z Rudki Kozłowieckiej zapukało czterech policjantów.
Nie robiłem problemów. Przeszukali część domu, przerzucali mi nawet ziemniaki w piwnicy. Do tego budynki gospodarcze. W obu przypadkach nie mieli nakazu przeszukania z sądu, a jedynie kwitek od zastępcy komendanta komisariatu w Niemcach. Cała akcja trwała około dwie godziny
– mówi Władysław Maszkowski, radny Rady Gminy Niemce.
Ciąża i dwie wagi
Nasi rozmówcy są oburzeni metodami zastosowanymi przez policjantów.
Córka ma zagrożoną ciążę. Policjant nie chciał mi udzielić żadnych informacji przez telefon. Ciśnienie skoczyło mi momentalnie, nie mogłam wysiedzieć w pracy. Uważam, że funkcjonariusze nadużyli zaufania i bezprawnie dokonali przeszukania pokoju małoletniego, bez obecności rodzica
– skarży się mieszkanka Niemiec i dodaje:
To gruba przesada, zostaliśmy potraktowani jak jacyś gangsterzy. Jakim prawem? Sama wychowuję dzieci i utrzymuję dom, ciężko pracuję. Jesteśmy normalną, uczciwą rodziną.
Dla rodziny z Rudki Kozłowieckiej nie było to pierwsze takie najście ze strony mundurowych z komisariatu w Niemcach.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.