Od wczoraj trwa szturm na lubartowskie markety. Klienci robią zapasy głównie produktów żywnościowych - kupują makarony, olej, mąkę, cukier, kasze, konserwy. Wykupowane są środki higieniczne, np. papier toaletowy. W wielu sklepach zostały puste półki.
- Trzeba było wczoraj zobaczyć , co tu się działo, samochody wszędzie stały. Na największym parkingu brakowało miejsc, nawet na chodniku stawiali. ludzie się pchali Nie wiem, czy nie większe tłumy niż przed wigilią. Moim zdaniem to fikcja jest, to zwykłą grypa jest, a nawet zwykłą większe żniwo zbiera - powiedział nam jeden z klientów.
- Kupiłam to co potrzebne, bo naprawdę już nie ma wiele produktów na półkach. Tak ludzie kupują, że nie można dostać. Okropnie. Rolkę papieru tylko mam w domu i ledwo kupiłam. Nie ma w sklepach, same takie luksusowe zostały. Najdroższe, chyba lepiej jak 10 zł za opakowanie. Na te luksusowe to stać, wiadomo kogo - powiedziała inna z kupujących.