Lubartowska prokuratura przez kilka miesięcy dochodziła, co 19 marca br. zaszło pomiędzy patrolem policji a kierowcą opla. Śledztw dotyczących wypadków drogowych jest sporo, ale jeszcze się nie zdarzyło, żeby któryś z nich polegał na przejechaniu przez policjanta radiowozem po stopie kontrolowanego kierowcy. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła komenda policji, do której ze skargą zwrócił się nauczyciel.
Co ty zrobiłeś?
19 marca nad ranem mężczyzna przejeżdżał oplem przez Lubartów. W aucie była jedna pasażerka. Patrol drogówki zwrócił uwagę na opla w okolicy skrętu do Lisowa. Policjanci uznali, że pojazd wyprzedza w niedozwolonym miejscu. Na wezwanie policji, pojazd zatrzymał się przy prawej krawędzi ul. Kleeberga. Radiowóz stanął kilka metrów dalej.
Policjant podszedł do opla i powiedział kierowcy za co go zatrzymał. Ten uważał, że jechał prawidłowo, twierdził, że się śpieszy. Jak podaje prokuratura w uzasadnieniu umorzenia był poirytowany kontrolą. Policjant sprawdził dokumenty i kazał mu jechać na dokończenie kontroli na parking pod Biedronką, bo w tym miejscu stojące na poboczu pojazdu stwarzały zagrożenie.
Policjant wrócił do radiowozu. Nauczyciel wysiadł z opla i podszedł do policyjnego auta od strony kierowcy. Zapukał w szybę, podniesionym głosem mówił, że nie ma czasu, jest nauczycielem spieszy się i nigdy nie wchodził w konflikt z prawem. Policjant zdania nie zmienił.
- Przejechałeś mi nogę, co ty robisz człowieku, jesteś normalny - głośno powiedział nauczyciel. Stwierdził, że radiowóz cofając najechał mu na prawą stopę.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.