Pobiorą próbki w miejscu kwarantanny
Podczas czwartkowej konferencji prasowej wojewoda lubelski Lech Sprawka zapowiedział uruchomienie w województwie lubelskim mobilnych zestawów do pobierania próbek na badania w kierunku obecności koronawirusa.
- Mamy już już jeden mobilny zestaw do pobierania próbek do badania. Dzięki temu pobieranie materiału do badań nie będzie musiało odbywać się za pośrednictwem dotychczasowej ścieżki, czyli np. przez oddział oddział zakaźny Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Daje to możliwość pobrania próbek w miejscu kwarantanny danej osoby. W ciągu czwartku gotowe do działania będą jeszcze jeden lub dwa kolejne takie zestawy, przeszkalani są aktualnie kolejni pracownicy. Docelowo w tym tygodniu mobilnych zespołów będzie już dziesięć - powiedział w czwartek po południu wojewoda lubelski.
"Atmosfera pierwszego zgonu"W województwie lubelskim zanotowano dotychczas sześć przypadków osób zarażonych koronawirusem. Jednym z zarażonych jest mężczyzna z Niedrzwicy Dużej, który najpierw był hospitalizowany w szpitalu w Bełżycach, a obecnie przebywa w szpitalu w Lublinie. Jak wskazała podczas konferencji jedna z dziennikarek, mieszkańcy tej miejscowości są zaniepokojeni sytuacją i oczekują, że wielu z nich zostanie w krótkim czasie przebadanych na obecność koronawirusa.
- W Polsce mamy 38 mln ludzi. W atmosferze pierwszego zgonu każdy chciałby się przebadać. A my mamy kilkanaście laboratoriów. Nie poddawajmy się szaleństwu. Decyzję o pobraniu próbki podejmuje służba sanitarna, której jest to zadaniem. Nie lekarz rodzinny, nie decyduje wola danej osoby. W przeciwnym wypadku sparaliżowalibyśmy wszystkie oddziały zakaźne, punkty mobilne i laboratoria - odpowiadał Lech Sprawka. - Mogą pojawić się krytyczne uwagi co do komunikacji z inspekcją sanitarną. Ale nie szturmujmy jej. Jak ktoś podejrzewa, że był w kontakcie z osobą zarażoną, ale nie ma żadnych objawów, to niech nie panikuje. Inspekcji sanitarnej w Lublinie podlega miasto i cały powiat lubelski. W normalnych warunkach jest tam 18 inspektorów, ale my rozszerzyliśmy krąg inspektorów do około 100. Przeniesiono innych inspektorów realizujących na co dzień inne zadania, oni przeszli przeszkolenie. Zwróćcie uwagę na proporcje. W Niedrzwicy Dużej może być duża liczba zagrożonych. Kiedy uruchomimy większą liczbę zespołów mobilnych, stopniowo będziemy obejmować badaniami kolejne osoby - dodał wojewoda.