Sięgną do grobów
Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w której zginęło 96 osób. Zadaniem śledczych jest wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.
Zespół prokuratorów prowadzących to postępowanie podjął decyzję o konieczności zbadania przez najlepszych biegłych także z zagranicy wszystkich ciał ofiar tej katastrofy, które nie zostały spopielone
- poinformowała oficjalnie prokuratura krajowa pod koniec października.
Zbadają ks. Jana Osińskiego
Wśród ofiar katastrofy smoleńskiej jest pochodzący z Michowa w powiecie lubartowskim ks. Jan Osiński. W Michowie znali go wszyscy, cały czas włączał się w życie społeczne gminy, jeszcze w wielkanocny poniedziałek, tuż przed wylotem do Rosji, odprawiał w rodzinnej parafii mszę św. Mimo młodego wieku - w dniu katastrofy miał 35 lat - kapłan miał już stopień podpułkownika Wojska Polskiego, pełnił funkcje m.in. Sekretarza Biskupa Polowego WP, w towarzystwie którego 10 kwietnia 2010 roku podróżował do Katynia. Został pochowany 19 kwietnia 2010 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.
Rodzina księdza z Michowa wciąż przeżywa jego tragiczną śmierć. Dla najbliższych Jana Osińskiego wiadomość o decyzji prokuratury w sprawie ekshumacji była szokiem. To powrót do traumatycznych wspomnień i rozdrapywanie bolesnych ran. Dziennikarze Wspólnoty dotarli do rodziny księdza, ale ta nie chce w żaden sposób komentować działań prokuratury, nie dołącza też do oficjalnych protestów, odcinając się od całego zamieszania.
"Brońcie Ich grobów przed zbezczeszczeniem!"
A to jest niemałe, bo rodziny części ofiar katastrofy smoleńskiej zdecydowanie sprzeciwiają się ekshumacji ich najbliższych. Sześć z nich złożyło sprzeciw w sprawie postanowień prokuratury. W październiku opublikowano list otwarty, pod którym podpisało się ponad 200 krewnych 16 ofiar katastrofy.
Brońcie Ich grobów przed zbezczeszczeniem!
- apelują do hierarchów Kościoła, a przedstawicieli władz proszą:
nie pozwólcie, aby dokonał się ten akt, któremu sprzeciwiają się nasze serca!.
W sprawę zaangażował się też Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar stwierdził, że na postanowienie prokuratora w sprawie ekshumacji osobie, która uważa, że jej prawa zostały naruszone, służy zażalenie do sądu rejonowego. To nawiązanie do stanowiska prokuratury, która twierdzi, że rodziny ofiar nie mają możliwości sprzeciwu wobec jej decyzji.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.