Powodzeniem wśród dzieci cieszył się samochód strażacki, starsi słuchali koncertu kapeli "Lubartowiacy".
Był za mały ogień na palniku, trochę przypalało się od spodu. Trochę ciężko się mieszało
- mówią panie, które smażyły jajecznicę - giganta.
Nie było łatwo, było bardzo dużo jaj, bardzo powoli się ścinały
- dodaje Halina Stanisławska, która była jedną z kucharek.