- Od kilku dni kontaktują się z nami ludzie zatrwożeni, prosząc o pomoc. Oczekują interwencji z naszej strony. Nie dziwimy się, ponieważ chodzi o władzę w mieście. Ludzie boją się konsekwencji ze strony władzy, ale silniejszy jest lęk o życie i zdrowie. Dlatego apelujemy publicznie do Burmistrza Krzysztofa Paśnika i urzędników Urzędu Miasta Lubartów – w przypadku prawdziwych informacji na temat podróży do Włoch w pierwszej dekadzie marca – o zawiadomienie odpowiednich służb i poddaniu się procedurom - pisze fundacja.
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej informacjami oraz zapytaniami dotyczącymi mojego rzekomego pobytu w Włoszech. Z całą stanowczością informuję, że ani ja, ani żaden z pracowników Urzędu Miasta Lubartów w ostatnich tygodniach nie podróżował do Włoch. W związku z tym chciałbym Państwa uspokoić i zdementować wszystkie nieprawdziwe informacje dotyczące mojej rzekomej podróży zagranicznej.
Prawdą jest natomiast to, że w ostatnim czasie na początku marca we Włoszech była osoba z mojej najbliższej rodziny. W Watykanie nie było czerwonej strefy, bazylika Św. Piotra była otwarta. Zgodnie z wszelkimi obowiązującymi procedurami, po powrocie skontaktowała się ze Stacją Sanitarno Epidemiologiczną. Po konsultacji została objęta nadzorem epidemiologicznym, któremu podlegają osoby zdrowe.
Kwarantanna obowiązywać będzie dla osób powracających z zagranicy od dnia 15 marca. Jako burmistrz Miasta Lubartów zwracam się do wszystkich mieszkańców o zachowanie spokoju. Wprowadzanie w przestrzeń publiczną nieprawdziwych informacji przyczynia się do powstawania atmosfery strachu i paniki. W obecnej sytuacji są one najmniej pożądane. Apeluję o odpowiedzialne zachowania i śledzenie wiarygodnych źródeł informacji. Proszę również mieszkańców o stosowanie się do wszelkich wskazówek i zarządzeń dotyczących walki z koronawirusem.