Dwa miliardy
Podczas środowej konferencji prasowej, która odbyła się za pośrednictwem internetu, Krzysztof Hetman zaznaczył, że już kilka tygodni temu Komisja Europejska podjęła decyzję o uwolnieniu środków europejskich i przekierowaniu ich na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa. Dzięki temu władze województwa lubelskiego mają do dyspozycji nieco ponad 2 mld zł na wsparcie dla jednostek medycznych i prywatnych przedsiębiorstw.
Bez wkładu własnego
Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdził, że marszałek Jarosław Stawiarski powinien zainteresować się losem także tych szpitali, które nie podlegają pod władze województwa, m.in. szpitali powiatowych. - One zostały za burtą - podkreśla europoseł. Według Krzysztofa Hetmana marszałek już kilka tygodni temu powinien rozdysponować środki pomiędzy szpitale w województwie. Rozwiązanie, które zaproponowano szpitalom obecnie, uważa z kolei za błędne.- Trudno mi to opisać słowami, widząc waszą pracę, jak błagacie i wydzwaniacie po Polsce i świecie w poszukiwaniu wsparcia i pomocy - zwrócił się podczas konferencji do dyrektorów jednostek medycznych. - Minął miesiąc, a służby marszałka dopiero w ubiegłym tygodniu zaczęły rozsyłać pisma do szpitali z zapytaniem, czy chciałyby one uczestniczyć w projekcie wsparcia. Jednocześnie warunkują pomoc wkładem własnym w wysokości 15 proc. To skrajna niekompetencja tych osób, które od PiS-u dostały stanowiska! Skrajna nieodpowiedzialność! Oni nie mają wiedzy. KE w tych okolicznościach pozwoliła na dofinansowanie projektów w postaci 100 proc. środkami europejskimi - wyjaśniał europoseł.
"Odwołuję się do waszych sumień!"
- Co zrobił Urząd Marszałkowski? Nic. Absolutnie nic. Powinni uruchomić nieoprocentowane pożyczki, które w przyszłości powinny być umarzane. Bezzwrotne dotacje. To niezwykle ważne dla mieszkańców, którzy dziś tracą grunt pod nogami, materialny byt i boją się już nie tylko o swoje zdrowie i życie. Urząd Marszałkowski ma miliardy, ale nie robi nic - oznajmił europoseł, po czym zwrócił się jeszcze do urzędników z Urzędu Marszałkowskiego: - Odwołuję się do waszych sumień! Tysiące ludzi czeka na pomoc. Mają prawo tego żądać. Wy dostaliście pensje za marzec. Dostaniecie za kwiecień, maj, czerwiec i lipiec. Ludzie nie mają takiego komfortu - zakończył.