Alarm pierwszy: pożar przy garażach
O tym co się działo w sobotę, poinformował nas Czytelnik, który był świadkiem wydarzeń i wykonał kilka zdjęć.
- Zaczęło się po południu, jeden z mieszkańców powiedział, że widział właśnie młodego człowieka, który prawdopodobnie podpalił trawy, najpierw pomyślałem, że warto to sprawdzić, bo może ktoś rozpalił grilla. Zbliżając się do garaży zobaczyłem czarny dym. Paliła się trawa i suche gałęzie w bezpośrednim sąsiedztwie garaży. Zadzwoniłem po straż pożarną, przyjechały dwa zastępy - mówi świadek.
W rozmowie z sąsiadami dowiedział się, że tuż przed tym, jak trawa przy garażach zaczęła się palić, widzieli nastolatka ubranego w jasną bluzę z kapturem, miał też ciemny plecak.
Alarm drugi: żelbetonowa przeszkoda na torach
Kilkadziesiąt minut później świadek zauważył tak ubranego chłopaka.
- Zachowywał się dziwnie, kręcił się przy garażach, potem cofał się w stronę torów - opowiada świadek. Tym razem nie było pożaru. Za to pojawiła się niespodziewana przeszkoda na torach, blisko wiaduktu, około 100 metrów.
- Nagle usłyszałem huk, zobaczyłem chmurę pyłu. Huk był tak wielki, że sąsiad myślał, że pociąg się wykoleił. Poszedłem sprawdzić, co się dzieje. Na torach leżał krąg żelbetonowy, zbrojony, z grubymi drutami - mówi świadek zdarzenia.
Cały artykuł w papierowym wydaniu Wspólnoty
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.