W nocy z niedzieli na poniedziałek, tuż przed północą dyżurny lubartowskiej komendy otrzymał informację, że po obwodnicy Lubartowa jeździ szare BMW, którego kierujący przy pomocy sygnałów pojazdu uprzywilejowanego próbuje zatrzymywać inne samochody.
Policjanci natychmiast zostali skierowani na miejsce i szybko odnaleźli opisywany pojazd. Mundurowi próbowali zatrzymać samochód, lecz pomimo wydanych sygnałów, jego kierowca kontynuował jazdę. BMW nagle skręciło z obwodnicy w ulicę Kleeberga, a później w ulicę Północną, gdzie finalnie zawiesiło się na krawężniku remontowanego odcinka drogi.
Jak się okazało, pojazdem podróżowały cztery osoby. Kierowcą okazał się 31-letni mieszkaniec Lubartowa, wraz z nim w samochodzie podróżowali: 25-letni i 26-letni mieszkańcy gminy Niedźwiada, oraz 25-letni mieszkaniec gminy Lubartów.
W pojeździe policjanci znaleźli urządzenie wysyłające sygnały świetlne, a w bagażniku z kolei narkotyczny susz roślinny.
PRZECZYTAJ TAKŻE ARTYKUŁ Pijany wsiadł za kierownicę jaguara
Kierującego bmw poddano badaniu na zawartość alkoholu w organizmie z wynikiem ponad pół promila alkoholu. 31-latek ponadto nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani do czasu wyjaśnienia sprawy.
- 31-latek odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, posiadanie narkotyków, kierowanie bez wymaganych uprawnień oraz posiadanie w pojeździe urządzenia wysyłającego sygnały świetlne, nie będąc do tego uprawnionym. Za powyższe przewinienia grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna - mówi starszy sierżant Jagoda Stanicka z lubartowskiej policji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.