reklama
reklama

„Ścinki są wszędzie!” – ludowość wraca do łask. Szesnastolatka wzbudzała podziw na Pikniku Rodzinnym w Jeziorzanach

Opublikowano:
Autor:

„Ścinki są wszędzie!” – ludowość wraca do łask. Szesnastolatka wzbudzała podziw na Pikniku Rodzinnym w Jeziorzanach - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
44
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Informacje lubartowskieCzy wycinanki to taka trudna sztuka? Niejeden uczestnik sobotniego Pikniku Rodzinnego, przyglądający się pracy szesnastoletniej Wiktorii, mógłby stwierdzić, że potrafi zrobić takie same, albo i lepsze – na pewno? Twórcza praca, którą rękodzielnik wykonuje na oczach widowni, zawsze spotyka się z zainteresowaniem.
reklama

 Tak było i w sobotę, 27 lipca, podczas IV Pikniku Rodzinnego, organizowanego przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Jeziorzanach oraz Koło Gospodyń Wiejskich „Jeziorzanki” z Jeziorzan, gdzie na uczestników czekał poczęstunek i wiele atrakcji, m.in.: animacje dla dzieci, malowanie twarzy, tatuaże brokatowe, dmuchańce, a także gry i zabawy w wykonaniu Rafaelo Magic Events.

Tam swoje stoisko miała Wiktoria Łagoda, uczennica klasy CyberMil I LO im. W. Broniewskiego w Świdniku, stypendystka programu Lubelskie wspiera uzdolnionych, rękodzielniczka i od 10 lat członkini Zespołu Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Wycinanki są jej hobby od co najmniej trzech lat, a często można ją spotkać na festiwalach rękodzielniczych, chociażby w Nałęczowie.

- Mówi się, że do tworzenia wycinanki potrzebna jest kartka papieru, nożyczki, wyobraźnia, a nie potrzebny jest ołówek, ponieważ swoje prace wyobrażamy sobie, wycinając je, a nie rysując, mówi Wiktoria.

Wiktoria podzieliła się swoją wiedzą na ten temat, zdradzając, iż tak też tworzono wycinanki nawet 150 lat temu, gdy pojawił się papier. Wycinankami zaczęto ozdabiać domy na święta, wyrabiając ozdoby na półki oraz firanki na okna, przez składanie kartki w harmonijki.

- Jest bardzo mało wycinankarek i wycinankarzy, więc nie poznałam nikogo osobiście, kto by wycinał, ale myślę, że to niedługo się zmieni. Jest na przykład muzeum wycinanki, gdzie planuję się udać.

W ramach ciekawostki warto dodać, że poeta lubelski Józef Czechowicz również zajmował się wycinankami; to z resztą nie było jego jedyne zajęcie pozaliterackie  (po więcej informacji zachęcamy do udania się do Muzeum Czechowicza w Lublinie). Wiktoria i tutaj miała w zanadrzu parę słów, które potrafią zaskoczyć odbiorcę, dodała bowiem:

- Oraz Hans Christian Andersen. Zaskakiwał wycinankami swoich znajomych. Siedząc w restauracji, wycinał je z serwetek i tworzył potem o nich historyjki.

Jednymi z ulubionych wycinanek Wiktorii są lalki kołbielskie, choć nie ukrywa, że lubi także wycinać nowe wzory, wyobrażać je sobie lub najpierw wycinać, a potem zaskoczyć się tym, co wyszło. Zapytana o najdłuższy czas pracy, jaki zajęła jej wycinanka, odpowiedziała tak:

- Najdłużej pracuje się nad wycinankami łowickimi, ponieważ są to wycinanki, w których elementy nakleja się jeden na drugi. Nie umiem dokładnie określić, ile czasu zajęła mi taka wycinanka.

W tym momencie do rozmowy włączył się tata Wiktorii, który wyraźnie wspiera dzieci w ich hobby, tak w wycinankach, jak i w tańcu ludowym: - Czasami jest tak, że ja idę spać, a ona jeszcze wycina – ja wstaję, ona już wycina. Najciekawszym elementem tej całej wycinanki, jest starszy brat wycinanki, czyli pająk ludowy, który znowu młody [młodszy brat Wiktorii – B.S.] zaczyna robić. Przywiózł tego hopla na punkcie pająków z Nałęczowa. Ścinki są wszędzie!

Miejmy nadzieję, że praca Wiktorii w przyszłości zaowocuje i wycinanki wrócą do łask. - Każdy gdzieś tam wycina, czasami w przedszkolach dzieci robią gwiazdki na święta, ale taka ludowa wycinanka jest zapominana. Gwiozdy albo tasiemki są bardzo piękne, a mało się o tym słyszy.

Na koniec można dodać tylko: - Zapraszam do wycinania!, mówi z uśmiechem Wiktoria.  

Wiktoria nie była jednak jedyną rękodzielniczką na Pikniku Rodzinnym w Jeziorzanach. Swoje stoisko miała także Pani Edyta Drozd, która już od sześciu lat specjalizuje się w tworzeniu ozdób ze wstążki metodą kanzashi. W Jeziorzanach była po raz pierwszy, ale często można spotkać ją na kiermaszach, dożynkach, czy festiwalach rękodzielniczych – również w Nałęczowie. Rękodzielniczka stwierdziła, że jeszcze nie spotkała się z żadną inną osobą, która również zajmowałaby się wstążką – utrzymuje więc, że na okolicę musi być jedyną rękodzielniczką z takim asortymentem. 

Zachęcamy do obejrzenia galerii zdjęć z Pikniku Rodzinnego w Jeziorzanach.     

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama