reklama
reklama

Sąd przyznał rację gminie Niedźwiada w sprawie kurzej fermy. Inwestor może wystąpić o kasację

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sąd przyznał rację gminie Niedźwiada w sprawie kurzej fermy. Inwestor może wystąpić o kasację - Zdjęcie główne

Lipcowy protest w Pałecznicy Kolonii

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskieWojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie odrzucił skargę inwestora, który chciał budować kurzą fermę w Pałecznicy Kolonii. Przedsiębiorca zaskarżył decyzję gminy o odmowie wydania warunków budowy.
reklama

Duży inwestor chciał budować kurzą fermę w gminie Niedźwiada. Na jej lokalizację wybrał Pałecznicę Kolonię. Gdy mieszkańcy wsi dowiedzieli się o tym, zorganizowali protest.

 
Protest przeciw fermie, przyjechał wójt
W niedzielę, 26 lipca, w Pałecznicy Kolonii zebrało się około stu osób, nie tylko mieszkańców miejscowości, ale całej gminy, a nawet z Lubartowa. Uczestnicy protestu mieli transparenty z hasłami "STOP KURZEJ FERMIE!" i znakiem STOP-u, na którym umieszczono czarny wizerunek kury znoszącej jajko. Zagrożenia, jakie widzieli w lokalizacji inwestycji to wydobywający się z fermy odór, hałas pojazdów i zniszczenie dróg. Mieszkańcy gminy obawiali się, że uciążliwy będzie wzmożony ruch ciężarówek, bo w takich fermach, co kilka tygodni następuje wymiana drobiu. Do fermy trzeba dowieźć paszę dla tysięcy kurczaków. Wartość nieruchomości spadnie, trudno będzie sprzedać działkę w sąsiedztwie fermy.
Na protest przybyli też radni gminni i wójt Marek Kubik. Zapewniał, że jest przeciwnikiem budowy fermy.
 
 
SKO i WSA przyznają rację gminie
 - Inwestor kupił dwie działki, w tym jedną pod zabudowę zagrodową. W rozmowie z urzędnikiem mówił, że chce zbudować kurnik lub wylęgarnię. Okazało się, że chodzi o sześć kurników na ponad 240 tys. kur. Inwestycja jest sprzeczna z planem zagospodarowania przestrzennego. Taka ilość kur stoi w sprzeczności z zabudową zagrodową. Gmina odmawia wszczęcia procedury środowiskowej - mówi wójt Marek Kubik.
30 lipca gmina odmówiła wydania inwestorowi decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach budowy.
Inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. We wrześniu jednak SKO utrzymało w mocy decyzję gminy.
Inwestor skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. O orzeczeniu sądu poinformował wójt Marek Kubik na sesji Rady Gminy 23 marca.
- 26 stycznia skarga inwestora do WSA została oddalona. Orzeczenie jest nieprawomocne. Inwestorowi przysługuje kasacja - powiedział.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama