Krzysztof Żyśko (zgadza się na publikację nazwiska i wizerunku) złożył w starostwie wniosek o rozwiązanie umowy o pracę z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia.
Do prokuratury złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Ciążą na nim zarzuty za posiadanie 160 gramów marihuany, które policja znalazła u niego w domu, ponadto w starostwie został przyłapany na paleniu marihuany. Wnosi o rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzwnę w wysokości 10 tys. zł. Wczoraj zrezygnował też z pełnienia funkcji radnego miejskiego - w Radzie Miasta zasiadał jako członek klubu radnych PiS.