W środę (19 kwietnia) do lubartowskiej komendy zgłosiła się 23-letnia mieszkanka gminy Firlej, która poinformowała, że dwa dni temu zadzwonił do niej mężczyzna podający się za pracownika banku i poprosił ją o pomoc przy udaremnieniu pracownika, który udostępnia dane klientów osobom trzecim.
- Oszust podszył się pod numer telefonu banku i polecił kobiecie udanie się do swojej placówki bankowej i zaciągnięcie pożyczki w kwocie 20 tysięcy złotych. Suma ta była nieosiągalna, więc 23-latka zaciągnęła pożyczkę w wysokości ponad 5 tysięcy złotych oraz 800 złotych, które wypłaciła ze swojego konta. Pieniądze te wpłaciła kodem Blik w podanym przez oszusta wpłatomacie. Mężczyzna zapewniał kobietę, że środki trafią na automatycznie utworzony nowy rachunek szybkiej spłaty pożyczki a dokumenty zostaną przesłane emailem. Tak się jednak nie stało - informuje sierżant sztabowy Jagoda Stanicka z KPP w Lubartowie.
Po dokonaniu wpłaty pieniędzy, kontakt z oszustem urwał się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.