reklama
reklama

Powiat lubartowski: Myśleli, że to błoto, a to cement na ich autach! "Za wcześnie puścili ruch na remontowanej drodze"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Marcin Kusyk

Powiat lubartowski: Myśleli, że to błoto, a to cement na ich autach! "Za wcześnie puścili ruch na remontowanej drodze" - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
14
zdjęć

Agnieszka Kruczek wskazuje na zabrudzenia na swoim samochodzie | foto Marcin Kusyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Informacje lubartowskiePróbowali po kilka razy doszorować swoje auta na myjni, ale nic to nie dawało. Okazało się, że do ich samochodów przykleił się cement. Poszkodowani twierdzą, że to wina wykonawcy remontu drogi między Firlejem i Kamionką, czyli jednej z większych inwestycji Starostwa Powiatowego w Lubartowie.
reklama

Pecha miał ten, kto 19 października przejeżdżał remontowanym odcinkiem drogi łączącej Firlej-Kamionka, od zjazdu z drogi krajowej przy lokalu Imperium - uważają nasi Czytelnicy. Chodzi o drogę powiatową, która w ostatnich tygodniach była remontowana. Wykonaniem inwestycji zajęła się renomowana firma Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów.

Czytelnicy, którzy się z nami skontaktowali, wskazują, że po przejechaniu wspomnianym odcinkiem 19 października zorientowali się, iż ich auta mają na sobie zabrudzenia. Ci, którzy zwrócili na to uwagę od razu, mieli większe szanse na usunięcie zabrudzeń. Kierowcy, którzy umycie auta zostawili na kolejne dni, gorzko tego pożałowali.

Okazało się bowiem, że zabrudzenia to nie błoto czy kurz, a... cement. Zabrudzeń z karoserii, podwozia, felg i innych elementów samochodów nijak nie dało się usunąć. Dzięki wymianie informacji na jednej z miejscowych grup na Facebooku poszkodowani zebrali się w większą grupę, która - jak podkreślają - liczy kilkanaście osób.

Za inwestycję odpowiada Zarząd Dróg Powiatowych w Lubartowie, w imieniu Starostwa Powiatowego.

- Każda budowa musi być ubezpieczona. Wykonawca jest więc ubezpieczony i jeśli roszczenia mieszkańców ubezpieczyciel uzna za uzasadnione, to będzie konieczność zrefundowania wszelkich szkód. Takie sytuacje się zdarzają - mówi Grzegorz Jaworski, dyrektor ZDP w Lubartowie.

Przedstawiciel PRD Lubartów zapewnia, że sprawa jest obecnie analizowana wewnątrz firmy.

- Trwa postępowanie wyjaśniające, mające na celu określenie związek szkód, które podnoszą te osoby, z jakością i sposobem prowadzenia przez nas na tej drodze prac - mówi Grzegorz Gregorowicz z PRD Lubartów.

WIĘCEJ W AKTUALNYM WYDANIU GAZETY "WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA", DOSTĘPNYM OD 5 GRUDNIA W PUNKTACH SPRZEDAŻY ORAZ NA E-PRASA.PL

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama