Wchodzimy do pokoju. Dwa łóżka, stolik, niewielkie biurko. Na ścianie korkowa tablica, a na niej zdjęcia Weroniki. Rodzina, przyjaciele, spotkania. Ona sama na zdjęciach poważna i skupiona. Obok listy i kartki z życzeniami.
Na wózku inwalidzkim siedzi Weronika. Patrzy gdzieś poza nami, jakby przez nas, jej wzrok jest nieobecny. Tak właśnie wygląda śpiączka.
Misja na dziś to strzyżenie. Ktoś może zadać przytomne pytanie: czy w Warszawie nie ma fryzjerów, że musiałyśmy przyjechać z Lubartowa? To jest pytanie, na które nie znamy odpowiedzi. Próby zorganizowania przedsięwzięcia przez miejscowych fryzjerów zakończyły się niepowodzeniem i jedyne, co nam się nasuwa, to przekonanie, że jednak Lubartów leży bliżej Warszawy, niż ona sama...
Wbrew pozorom, nie jest tak łatwo ostrzyc kogoś na wózku, gdy trzeba podtrzymywać głowę, a zależy nam, żeby fryzura wyszła dobrze. Na szczęście Ania jest zawodową i bardzo profesjonalną fryzjerką, więc efekt końcowy jest piękny. A jaka jest sama Weronika?
Budzik to takie miejsce. Dziecko może tam przebywać przez rok. W tym czasie trwa intensywna rehabilitacja, zajęcia z psychologiem, logopedą, specjalistami, których celem jest możliwie najlepsze usprawnienie dziecka. Wszystko po to, by wybudzić dziecko ze śpiączki. Niestety, nie wszystkim się to udaje.
Weronika jest w tej szczęśliwej sytuacji, że robi postępy. Zaczyna porozumiewać się z otoczeniem przy pomocy cyber-oka, odpowiada na pytania, wykorzystując alternatywne sposoby komunikacji. Neurologopedii stwierdzili, że wszystko rozumie. Oznacza to, że powoli do nas wraca. Powoli, bo ta droga to długi proces, podczas którego potrzebuje naszego wsparcia.
Chcemy zawalczyć o Weronikę. Pokazać jej, że jest dla nas ważna, a szesnaście lat to za mało, by rozstawać się z życiem. Chcemy towarzyszyć jej zmaganiom o powrót do zdrowia. Dlatego już 24 maja w ramach Kapucyńskiego Pikniku Motocyklowego wraz ze Stowarzyszeniem Alwernia zbieramy środki na pomoc Weronice. Wszyscy jesteśmy nieuleczalnie optymistyczni, dlatego to jest wariant A.
Wariantu B nie ma.
Obudź się Weroniko...
Justyna Wereszczyńska
Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom
"Niech się serce obudzi"
im. Jana Pawła II
Zdj. Weronika robi postępy. Zaczyna porozumiewać się z otoczeniem przy pomocy cyber-oka, odpowiada na pytania, wykorzystując alternatywne sposoby komunikacji
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.