W poprzednim wydaniu "Wspólnoty Lubartowskiej" opublikowaliśmy rozmowę z Arturem Szczupakowski, p.o. dyrektora szpitala w Lubartowie. Poruszył on temat negocjacji z przedstawicielami związków zawodowych pracowników szpitala.
- Postawa części związków zawodowych jest dla mnie zadziwiająca. Nie było z ich strony woli żadnej współpracy. Dla tych ludzi liczy się tylko dobro jednej grupy, zakład pracy nie ma dla nich znaczenia. "Wpływy na konto mają się zgadzać, reszta nas nie obchodzi". To duże rozczarowanie - mówił w dość dosadnych słowach nowy szef szpitala, który stanowisko objął pod koniec lipca.
Jego słowa odbiły się szerokim echem.
W najnowszym numerze odnosi się do nich Michał Krawczyk ze ZZ Ratowników Medycznych odpowiedział na nasze pytania.
- Nie jest tak, że nie było woli współpracy ze strony związków zawodowych. Przedstawiciele związków prosili pana dyrektora, by przygotował listy płac z maja, czerwca i lipca. Chcieliśmy poznać precyzyjną informację, jakie są koszty wynagrodzeń pracowników szpitala i o ile te koszty przewyższają wpływy do szpitala z NFZ-u. Niestety, pan dyrektor przychodził nieprzygotowany na nasze spotkania, mimo że prosiliśmy o przedstawienie propozycji pana dyrektora na piśmie. Nie dostaliśmy żadnych oficjalnych dokumentów, które moglibyśmy przedstawić naszym członkom. Taką postawę odbieram jako lekceważącą wobec organizacji związkowych - mówi przewodniczący ZZ Pracowników Ratownictwa Medycznego przy SPZOZ w Lubartowie.
Cały artykuł w papierowym wydaniu Wspólnoty
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.