reklama
reklama

Miłosne perypetie służącej Stefci. Produkcja Muzeum w Kozłówce podbija Instagrama

Opublikowano:
Autor:

Miłosne perypetie służącej Stefci. Produkcja Muzeum w Kozłówce podbija Instagrama - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskieSukces medialny nowego projektu filmowego z muzeum w Kozłówce! Większość z Was, którzy na co dzień przeglądają TikToka, natrafiła wśród rolek na postać Stefci z muzeum Zamoyskich w Kozłówce. Na filmach Stefcia opowiada o trudach i zaletach pracy na dworze. Kibicują jej rzesze fanów, a najbardziej zagorzali widzowie wołają o serial i zbiórkę na film.
reklama

Kim Jest Stefcia?

Stefcia to postać wykreowana przez Muzeum Zamoyskich w Kozłówce na potrzeby filmu promocyjnego. Jest służącą, a trafiła do służby na wskutek trudnej sytuacji rodzinnej.

Stefcia w swoich rolkach opowiada przede wszystkim o życiu we dworze ze strony służby. Choć nie nawiązuje bezpośrednio o samych losach rodziny Zamoyskich, to w jasny sposób przedstawia różnice klasowe, trudy i obowiązki służby, a także skomplikowane relacje między mieszkańcami dworu, które panowały za czasów, gdy pałac zamieszkiwała rodzina.

Największą popularność i żywe reakcje jednak wzbudził wątek miłosny Stefci. Wszystko wskazuje na to, że jako służąca mogłaby w przyszłości związać się z innym służącym (tu rolę potencjalnego kandydata Józek), jednak zainteresowana jest nowym zarządcą stajni, Antonim. Tego z kolei zauroczył w Stefci fakt, że dziewczyna czyta książki (co w tamtych czasach było wyjątkiem, a książki czytały przede wszystkim damy), więc Pan Antoni specjalnie dla niej przywiózł książki z Lublina w prezencie. 

Stefcia lubi czytać, co zauważyła też "pani". Służąca otrzymała od niej książkę "Jak zostać damą", a tę czyta wraz z Panem Antonim przed kamerą.

- Skąd żeście wytrzasnęli tę dziewczynę? Przecież ona ma talent (...) ta żywa mimika! - pisze pod jednym z filmów ashamaish.

- Wszyscy się wkręcili bardziej, niż w jakikolwiek serial - napisała mary_bub1a .

Najbardziej popularnym filmem (z największą ilością "reakcji") z serii o Stefci jest ten, w którym panna Eliza (guwernantka) wyśmiała służącą przy gościach, żartując sobie z tego, że ta chciałaby się nauczyć zasad bycia damą. Odcinek poruszył oglądających do tego stopnia, że w komentarzach kierują słowa bezpośrednio do Elizy.

- Ta Eliza to franca paskudna, żmija obślizgła. Ale kto mieczem wojuje od miecza ginie (...) - komentują fanki zachowując styl językowy Stefci.

- A to panny Elizy nikt nie nauczył, że damie nie wypada wyśmiewać się z innych, bo to prostackie? - pyta apanabanana.

Z TikToka i Instagrama na duży ekran?

- To powinno być zekranizowane! Rolki to za mało! - komentuje psiara_kwiaciara89.

- Kiedy serial na Netflixie? - pyta ot.ula

- Nasze Downtown Abbey - pisze szczescie_w_moich_rekach

Komentarzy z prośbą o nakręcenie filmu lub serialu pod każdym postem muzeum jest wiele. Oglądający byliby skłonni wpłacić pieniądze na zbiórkę, aby tylko móc obejrzeć dalszą część losów służącej. O produkcji opowiada Joanna Adamek z wydziału promocji Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.

Redakcja: Czy istnieje szansa na dłuższy format serii o Stefci? Czy dostaliście państwo jakieś propozycje?

Joanna Adamek: Propozycji nakręcenia serialu lub filmu nie otrzymaliśmy, taki projekt wymaga dużych nakładów finansowych. Owszem, to byłby świetny pomysł, jednak samo kręcenie rolek jest dla nas przygodą. Pisanie scenariuszy, nagrywanie i montaż zajmuje sporo czasu, a muzeum musi działać w swoim tempie. Dużą przyjemność nam sprawia tworzenie historii oraz poszukiwanie miejsc do nagrywania poszczególnych ujęć - kręciliśmy już zarówno na terenie Muzeum, w pobliskiej stadninie koni i na plebanii w Kamionce.

R: Czy filmy będą dotyczyły samej Stefci, czy historia zostanie rozbudowana?

JA: Stefcia, czyli główna postać grana przez Anetę Ćmiel, to zbieranina moich osobistych historii i wyobrażeń. Lubię czasy ziemiaństwa, książki i filmy na ten temat. To wszystko złożyło się na klimat stworzony w naszych filmach. To, jak wygląda postać Stefci, jest zasługą Anety, która kiedyś dla zabawy powtórzyła fragment "Służące do wszystkiego" i okazało się, że posiada tę unikatową beztroskę. Nadała postaci charakter. Michał Rudnicki to Pan Antoni, Józka zagrał nasz muzealny przewodnik.

R: Kiedy i ile razy w tygodniu wychodzą filmy z serii?

JA: Nagrywamy w poniedziałki. Filmy pojawiają się raz w tygodniu.

R: Czy Muzeum odczuwa popularność filmów i czy podejmuje działania promocyjne związane ze Stefcią?

JA: To nasz nowy projekt, ale już można kupić np. fartuszki Stefci w naszym muzealnym sklepiku. Tak, zauważamy, że filmy stają się popularne. Mamy plan rozbudowania historii, ale szczegółów jeszcze nie mogę zdradzić.

R: Stefcia zwiąże się z Panem Antonim?

JA: (śmieje się) Nie mogę powiedzieć, zapraszamy do oglądania.

Dotychczas widzieliśmy w filmach trzy postaci: Stefcię, Pana Antoniego i Józka. Jak zapowiedziało muzeum w jednym z postów, wkrótce zobaczymy nową postać w historii. W piątek zaprezentowano kamerdynera Leona.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama