Dyrektor LOK Adam Kościańczuk oskarża prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Jacka Tomasiaka i dwoje dziennikarzy Kanału S o to, że pomówili jego oraz LOK o postępowanie, które może poniżyć dyrektora i kierowną przez niego placówkę w oczach opnii publicznej. Pomówienie ma polegać na tym, że w materiale telewizji Kanał S zawarto sugestie, że artykuły publikwane w wydawanym przez LOK dwutygodniku "Lubartowiak" nawoływały do serii aktów wandalizmu na spółdzielczych osiedlach, polegających na niszczeniu szlabanów.
W artykułach publikowanych w "Lubartowiaku" krytycznie oceniano ustawienie szlabanów na spółdzielczych osiedlach. Jesienią 2020 r. kilka szlabanów zostało zniszczonych przez wandali.
- Gazeta, którą wydaje LOK, czyli instytucja zarządzana przez Kościańczuka, nie przeprosiła za podburzające artykuły. Niestety okazało się, że szlabany przeszkadzają, ale chuliganom. Nie wiemy, czy przed tym, co zrobili, czytali oni organ samorządowy - powiedziała prezenterka telewizji w materiale poświęconym zniszczeniu szlabanów.
W materiale Kanału S dziennikarz pytał prezesa Jacka Tomasiaka:
- A jak duże znaczenie dla tych ataków na szlabany na terenie spółdzielni mogą mieć artykuły, które pojawiły się w organie samorządowym?
Prezes Tomasiak odpowiedział:
- W mojej opinii bardzo duże (...) okazało się, że akurat wtedy, kiedy te artykuły się pojawiły, rozpoczęło się niszczenie tego, co zostało zrealizowane. W chwili, kiedy ustała ta krytyka, i w chwili kiedy my nagłośnilismy fakt, że bedziemy skutecznie dochodzic swoich roszczeń w postaci takiej, że ta osoba, kótra to niszczyła będzie musiała to naprawić, raptem okazało się, że skończyły się te zniszczenia.
Tymi slowami dyrektor LOK Adam Kościańczuk poczuł sie pomówiony.
Postanowił skierować sprawę do sądu.
- Padła sugestia, że teksty w "Lubartowiaku" przyczyniły się do zniszczenia szlabanów. Tak nie może być. Skierowaliśmy sprawę do sądu, że sąd stwierdził, czy Kanał S mógł coś takiego powiedzieć - wyjaśnia dyrektor motywy skierowania aktu oskarżenia.
- Zarzut jest absurdalny. W opinii prawników szykuje się ciekawy proces w związku z dowodami, które będą stały w sprzeczności z tym, co przysłał pan dyrektor. Mam nadzieję, że nie będziemy pierwszymi więźniami politycznymi. Ja jestem oskarżony o to, że odpowiedziałem na pytanie, dziennikarz o to, że zadał pytanie - mówi prezes SM Jacek Tomasiak.
Dyrektor LOK wnosi o orzeczenie od każdego z oskarżonych nawiązki w wysokości 10 tys. zł na rzecz Domu Pomocy dla Dorosłych Zgromadzenia Sióstr Felicjanek w Jadwinowie. Akt oskarżenia nosi datę 24 sierpnia. W całości został opublikowany przez fundację Miasto Obywatelskie Lubartów na jej stronie facebookowej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.