Do zdarzenia doszło 6 grudnia ub.r. obok sklepu spożywczego przy ul. Słowackiego. Z ustaleń śledczych wynika, że Tomasz G. zaatakował nożem innego mieszkańca Lubartowa, zadając mu kilka ciosów w brzuch, plecy i okolice klatki piersiowej. Pokrzywdzony zdołał uciec, a pomocy udzielili mu wezwani na miejsce zdarzenia przedstawiciele służb. Z kilkoma ranami kłutymi trafił do szpitala, gdzie lekarze udzielili mu niezbędnej pomocy. Szpital opuścił po tygodniu.
Oskarżony został doprowadzony do sali rozpraw Sądu Okręgowego w Lublinie z aresztu, był skuty w kajdanki i pilnowany przez dwóch policjantów. Nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i odmówił odpowiadania na pytania sądu i prokurator.
Jak niebezpieczne były rany zadane pokrzywdzonemu w opinii biegłego medycyny sądowej?
Co mogło być motywem ataku Tomasza G.?
Jak zdarzenie opisywał pokrzywdzony?
WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYM (22.06) WYDANIU WSPÓLNOTY LUBARTOWSKIEJ DOSTĘPNEJ W PUNKTACH PRASOWYCH ORAZ NA E-PRASA.PL