reklama
reklama

Lubartów: Właściciele zakładów pogrzebowych: W szpitalu reklamują naszą konkurencję! Szpital: To nieprawda

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lubartów: Właściciele zakładów pogrzebowych: W szpitalu reklamują naszą konkurencję! Szpital: To nieprawda - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie Właściciele sześciu domów pogrzebowych z pow. lubartowskiego i gminy Niemce alarmuje: łamane są zasady konkurencji. Według nich pracownicy szpitala namawiają rodziny zmarłych na korzystanie z usługi konkretnego zakładu. Szef tego zakładu ripostuje: - To historie z palca wyssane. - To ma na celu jedynie podważenie naszej wiarygodności - uważa szpital.
reklama

Jakub Syta, Marian Syta, Adam Toboła, Dariusz Grzegorczyk, Tadeusz Grzegorczyk oraz Łukasz Laprus twierdzą, że znaczną część rynku przejął zakład, który prowadzi Michał Malesa, a dokonał tego przy wsparciu personelu szpitala w Lubartowie. Chodzi o pochówek zmarłych w szpitalu.

- W przypadku osób zmarłych w lubartowskim szpitalu mamy 10, może 20 proc. liczby pogrzebów, które mieliśmy do niedawna. Reszta przypada zakładowi Malesy - mówią rozgoryczeni.

 

Ciała zmarłych zaczęli wywozić poza szpital


By poznać tło sporu, trzeba cofnąć się do jesieni 2019 roku. Do tamtego czasu szpital miał własne prosektorium, ale - jak wspominają zgodnie wszyscy właściciele domów pogrzebowych - było ono już w opłakanym stanie. W listopadzie 2019 roku ogłoszono zapytanie ofertowe na odbiór, transport oraz przechowywanie ciał osób zmarłych w SPZOZ w Lubartowie. Wpłynęły dwie oferty - od Mariana Syty (zakład w Kamionce) oraz Michała Malesy (zakład przy ul. Cichej).

Pierwszy z nich zaoferował cenę 1 zł za odbiór ze szpitala i przechowywania ciała w chłodni przez trzy doby, drugi cenę 1 gr. Wybrano ofertę z niższą ceną.

- Ogłoszenie zapytania przez szpital dziwnie zgrało się z odbiorem obiektu nowo wybudowanego prosektorium przez Michała Malesę. Wcześniej było to odwlekane - uważa Jakub Syta, właściciel zakładu przy ul. Cichej w Lubartowie.  

Michał Malesa przyznał, że jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnego zapytania ofertowego przez szpital, kontaktował się z przedstawicielami SPZOZ-u.

- Wiedziałem, że nie będę miał kolegów w branży, gdy zdecydowałem się otworzyć prosektorium. Tak się to zbiegło w czasie, że szpital zlikwidował swoje prosektorium, a nam udało się idealnie wstrzelić w moment ogłoszenia przez SPZOZ zapytania ofertowego. Problem z prosektorium szpital miał już od wielu lat, było ono w kiepskim stanie. Już wcześniej, przed zapytaniem ofertowym, złożyłem propozycję współpracy szpitalowi. Ogłoszono zapytanie, każdy z nas miał możliwość złożyć swoją ofertę. Skorzystałem z tej możliwości, wybrano moją ofertę - wyjaśnia Michał Malesa.

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama