reklama
reklama

Lubartów: Ruszył proces nożownika z Lubartowa. Za brutalne zabójstwo byłej żony grozi mu dożywocie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie Podczas przesłuchań w odpowiedzi na pytania śledczych milczał. W sądzie przyjął zupełnie inną postawę: udzielał odpowiedzi, wyjaśniał, nawet sam zadawał pytania. Paweł B. odpowiada przed Sądem Okręgowym w Lublinie za zabójstwo Anny B. swojej byłej żony. Kobieta otrzymała kilka ciosów nożem na ulicy w centrum Lubartowa.
reklama

Dziwne zachowanie oskarżonego o zabójstwo

Proces Pawła B. ruszył w piątek, 1 kwietnia. Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo Anny B., swojej byłej żony. Według ustaleń śledczych mężczyzna zadał pokrzywdzonej kilka ciosów nożem, m.in. w klatkę piersiową. Kobieta osierociła czwórkę dzieci.

Oskarżony został doprowadzony do sali rozpraw z aresztu, był skuty w kajdanki i pilnowany przez dwóch policjantów. Miał na sobie czarną bluzę, czarną maseczkę zakrywającą usta i nos oraz czarną czapkę z daszkiem.

W czasie śledztwa podczas przesłuchań zachowywał się niecodziennie. Milczał, nie odpowiadając na żadne pytania. Inaczej było w piątek w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Udzielał odpowiedzi, wyjaśniał, nawet sam zadawał pytania. Robił notatki w zeszycie, często konsultował się ze swoją adwokatką, prosił o przerwę w rozprawie, by skorzystać z toalety.

Wyciągnął nóż i zaczął nim zadawać ciosy

12 lipca 2021 roku w Lubartowie Anna B. wraz z aktualnym partnerem Marcinem D. szła ulicą Szulca w Lubartowie. Jak mówi prokurator Krzysztof Maryńczak, z naprzeciwka szedł Paweł B. ze swoimi znajomymi. Doszło najpierw o sprzeczki, potem do przepychanki. Paweł B. wyciągnął nóż i zaczął nim zadawać ciosy Annie B. w górną część ciała.

Marcin D. próbował bronić napadniętej kobiety. Paweł B. dalej zadawał ciosy Annie. Ugodził też Marcina D. w rękę i w głowę, powodując powierzchowne rany. Marcin D. kopnął go w głowę, w końcu udało mu się odebrać nóż napastnikowi. Kiedy Paweł B. odszedł z miejsca ataku, Marcin D. wezwał pomoc. Było na nią jednak za późno. Anna B. zmarła w wyniku poniesionych ran.

Jak Paweł B. wyjaśniał swoje zachowanie sędziom?

Co oskarżony powiedział w sądzie o byłej żonie?

Jak sprawę komentują najbliżsi Anny B. - jej brat i dwaj starsi synowie?

WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYM WYDANIU GAZETY "WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA" (5 KWIETNIA), DOSTĘPNEJ W PUNKTACH PRASOWYCH ORAZ NA E-PRASA.PL

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama