Mieszkańcy alarmują, że działki wystawione przez Urząd Miejski na sprzedaż, zamierza przejąć inwestor, który chce budować tu biogazownie. Jedna z nich, o powierzchni 1,5 ha, jest zlokalizowana przy drodze wojewódzkiej 808 w kierunku Łukowa. To teren po dawnej cegielni. Druga liczy 3 ha i znajduje się około 400 metrów od węzła na obwodnicy Kocka. To z kolei teren po dawnej żwirowni.
CZYTAJ TAKŻE: Gmina Kock: Nowe godziny otwarcia PSZOK-u
Powstaje petycja z protestem przeciwko tworzeniu biogazowni w tych lokalizacjach. Jak dowiedzieliśmy się w środę, jej autorzy mają już ponad 800 podpisów. Do grona mieszkańców przeciwnych koncepcji budowy biogazowni przyłącza się Jacek Pożarowszczyk, wicestarosta lubartowski i jednocześnie mieszkaniec Kocka.
- Jeżeli pomysłem na rozwój gospodarczy gminy Kock ma być budowa biogazowni, to ja jestem przeciwnikiem takich rozwiązań - mówi Jacek Pożarowszczyk.
Burmistrz Kocka jest zaskoczony reakcją mieszkańców.
- Ten protest jest na wyrost - uważa burmistrz Tomasz Futera. - Z moich obserwacji szkodliwość takiej działalności dla miasta i Kolonii Kock, na terenie której jest ta nieruchomość, jest żadna - dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Narodowe Święto Niepodległości w Kocku (ZDJĘCIA)
Jeden z punktów planowanej na poniedziałek, 4 grudnia, sesji Rady Miejskiej w Kocku będzie dotyczył właśnie zagadnienia biogazowni. Będzie to wystąpienie dr hab. inż. Aliny Kowalczyk-Juśko, profesor Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie w temacie analizy funkcjonowania biogazowni rolniczych.
Mieszkańcy zaangażowani w protest przeciwko pomysłowi na budowę biogazowni w okolicach Kocka już zapowiadają, że pojawią się na sesji.
Początek poniedziałkowej sesji zaplanowano na godz. 11. Spotkanie odbędzie się w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego w Kocku, przy ul. Jana Pawła II 29. Dostępna będzie też transmisja sesji na żywo w internecie (TUTAJ).
Komentarze (0)