reklama
reklama

II LO w Lubartowie na wyjazdach. II c w Bieszczadach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie W niedzielę 19 września o godzinie 5:30 wyruszyliśmy z Lubartowa w kierunku Sanoka. Spakowaliśmy wszystkie bagaże i zajęliśmy miejsca w autobusie. Na wycieczkę wybrało się 25 osób, a opiekunami byli nasz wychowawca Rafał Wrotkowski i Pan Adam Sabat oraz dwie absolwentki naszego liceum Justyna i Ania. Na wycieczkę pojechała tylko nasza klasa, więc był to świetny czas na wspólną integrację.
reklama

 

Podróż minęła nam bardzo miło, w międzyczasie rozmawialiśmy ze sobą i mieliśmy czas na drzemkę. Około godziny 10:00 dotarliśmy do pierwszego celu naszej trzydniowej wycieczki. Ponieważ Sanok to rodzinne miasto profesora Sabata, otrzymaliśmy od niego ciekawą lekcję historii i dowiedzieliśmy się wielu nowych informacji. Zwiedziliśmy rynek oraz cerkiew greckokatolicką. Zatrzymaliśmy się także przy Pomniku Synomie Ziemi Sanockiej Poległym i Pomordowanym za Polskę, który znajduje się na placu św. Jana. Z tego miejsca dostrzec mogliśmy również panoramę Sanoka. Następną atrakcją był Zamek Królewski, w którym znajduje się galeria malarstwa Zdzisława Beksińskiego, ale także inne bardzo ciekawe eksponaty. Obrazy Beksińskiego uświadomiły nam jak wiele jest różnych stylów w sztuce i że każdy z nich ma swój specyficzny wyraz. Galeria była po prostu idealnym miejscem na wyciszenie się i własne refleksje. Przyznam również, że niektóre z obrazów były przerażające i drastyczne, ale uważam, że jest to jeden z aspektów ukazujących, jak oryginalna jest twórczość tego artysty oraz że nie da się przejść obok niej obojętnie.

Gdy zakończyliśmy zwiedzanie Sanoka, udaliśmy się w dalszą podróż. Około godziny 14:00 dotarliśmy nad Solinę, która była następnym punktem na trasie wycieczki tamtego niedzielnego popołudnia. Wtedy też wybraliśmy się na krótki spacer po zaporze, która usytuowana jest nad Jeziorem Solińskim. Po krótkim spacerze ponownie wróciliśmy do autokaru i wyruszyliśmy w stronę ośrodka wypoczynkowego, w którym mieliśmy nocować w czasie wyjazdu. Znajduje się on w małej i spokojnej wsi o nazwie Wetlina. Po dotarciu na miejsce, zakwaterowaliśmy się w pensjonacie i rozpakowaliśmy bagaże. Następnie o godzinie 16:00 zjedliśmy posiłek, a zaraz po nim profesorowie zabrali nas na krótki spacer po okolicy w celu zapoznania się z nowym miejscem. Po powrocie zasiedliśmy za dużym stołem znajdującym się przy pokojach i zaczęliśmy grać w planszówki. Był to świetny czas na jeszcze lepsze zapoznanie się i integrację.

Następnego dnia o godzinie 8:00 zeszliśmy na śniadanie. Po posiłku spakowaliśmy się i wyruszyliśmy w stronę wsi Wołosate. W czasie jazdy profesor Sabat przedstawił nam kilka kolejnych ciekawostek historycznych. Po około 40 minutach podróży rozpoczęliśmy wyprawę na szczyt Tarnicy. Mimo niesprzyjającej pogody, walcząc z własnymi słabościami, w końcu wszyscy dotarliśmy na upragniony szczyt. Zrobiliśmy tam pamiątkowe zdjęcia i po chwili odpoczynku ruszyliśmy w dół. Wtedy też podzieliliśmy się na dwie grupy, które pokonały różne trasy powrotne. Cała przeprawa tamtego dnia zajęła nam ponad 6 godzin. Po zejściu z Tarnicy czekał na nas autobus, którym powróciliśmy do naszego pensjonatu i udaliśmy się na posiłek. Następnie otrzymaliśmy czas wolny dla siebie. Był to kolejny bardzo mile spędzony wieczór w klasowym gronie.

We wtorek ponownie wybraliśmy się w góry. Tym razem celem była Połonina Caryńska. Była to kolejna wymagająca dużego wysiłku trasa. Gdy przeszliśmy ostanie najcięższe podejście, ujrzeliśmy niesamowite widoki. Tamtego dnia pogodna dopisywała nam bardzo i w końcu mogliśmy ujrzeć góry w całej okazałości. Widoki były niesamowite i robiły ogromne wrażenie. Tam również usiedliśmy sobie na chwilę, aby delektować się widokami i cieszyć wielkością Bieszczad. W czasie odpoczynku mogliśmy również usłyszeć kilka bardzo ciekawych historii naszych profesorów związanych z ich poprzednimi wyprawami w góry. Po krótkiej przerwie zaczęliśmy schodzić ze zdobytej Połoniny. Kiedy zeszliśmy do Ustrzyk Górnych, dostaliśmy chwilę czasu na zakup pamiątek, a następne wsiedliśmy do autokaru, który zabrał nas do naszego ośrodka noclegowego. Wieczór spędziliśmy ponownie rozmawiając i grając w planszówki.

Środa była już niestety dniem odprawy. O godzinie 9:00 opuściliśmy Piotrową Polanę i wyruszyliśmy w stronę Krasiczyna. W mieście tym zwiedziliśmy zamek i odbyliśmy krótki spacer po wspaniałym parku. Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy był Przemyśl. Tam profesorowie oprowadzili nas po mieście i ogłosili czas wolny na posiłek. Około godziny 14:00 wyruszyliśmy z Przemyśla w kierunku Lublina. Podróż minęła nam bezpiecznie i bez żadnych problemów. Chwilę po godzinie 18:00 dotarliśmy do Lubartowa, gdzie czekali na nas rodzice.

Cztery dni wycieczki wspominamy wyjątkowo. Wielu z nas przezwyciężyło trudności i pokazało, że nigdy nie można się poddawać. Góry uświadomiły nam, że trzeba włożyć wiele trudu, aby dotrzeć do upragnionego celu, ale widoki na szczycie są tego warte. Wszyscy razem zintegrowaliśmy się jeszcze bardziej i zawiązaliśmy mocniejsze relacje. Wycieczka była bardzo udana. Zdobyliśmy podczas niej nowe doświadczenia i zapamiętamy z niej na pewno wiele niesamowitych chwil, które będą wracać jeszcze nie jeden raz w naszej pamięci. Nie możemy się już doczekać następnej takiej przygody!

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama