Gmina Niedźwiada: Kamil przyznał się do zabicia ojca. Joanna twierdzi, że nie zacierała śladów [GALERIA]
Do sali rozpraw Kamil M. został doprowadzony z aresztu w kajdankach, pilnowało go dwóch policjantów | DSM
1 / 10
1 / 10
Ubrany w koszulę i ciemne spodnie 31-latek zachowywał się spokojnie, obszernie odpowiadał na pytania sądu | DSM
2 / 10
2 / 10
- Nie wiedziałem jak dalej żyć z tym, że z mojej ręki zginął ojciec, którego w sumie kochałem - przyznał oskarżony | DSM
3 / 10
3 / 10
Żona ofiary i jednocześnie matka oskarżonego usłyszała zarzut zacierania śladów przestępstwa | DSM
4 / 10
4 / 10
- Tata od dwóch, trzech lat przed zdarzeniem robił się coraz bardziej agresywny po alkoholu, tracił rozum - opowiadał sędziom Kamil M. | DSM
5 / 10
5 / 10
Dopiero w sali rozpraw Kamil M. mógł zostać rozkuty z kajdanek | DSM
6 / 10
6 / 10
Nie przyznaję się, że działałem z bezpośrednim zamiarem zabicia taty - powiedział oskarżony | DSM
7 / 10
7 / 10
Prokuratura twierdzi, że oskarżony działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Przemysława M. | DSM
8 / 10
8 / 10
Sprawę prowadzą sędziowie Sądu Okręgowego w Lublinie, m.in. Łukasz Obłoza | DSM
9 / 10
9 / 10
Joanna M. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu | DSM
10 / 10
10 / 10