Skąd taki pomysł zapytaliśmy jednego z organizatorów imprezy Tomasza Pułę:
Inicjatywa tego wydarzenia zaczęła się od tego, że ruszyła kolejna edycja programu "Potańcówki wiejskie", realizowanego przez Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi, którego ideą jest wspieranie i upowszechnianie takich własnie tanecznych spotkań, jak również pokazanie młodym ludziom a starszym przypomnienie jak kiedyś bawiono się przy ludowej muzyce. Jako KGW zgłosiliśmy swój projekt, który przeszedł pozytywną weryfikację. Trochę mieliśmy problemów z doborem muzyki, ponieważ komisja była dość rygorystyczna jeśli chodzi własnie o aspekt muzyczny ale ostatecznie zgłoszona przez nas Kapela z Borówka została pozytywnie zaopiniowana i udało się otrzymać dofinansowanie. Oprócz tego ale już poza projektem, dzięki dofinansowaniu z gminy Lubartów zagrać mogła u nas kapela Wojciechowska. W projekcie przewidziane było również serwowanie dań kuchni staropolskiej.
Kulinarne smakołyki z rąk KGW
Jak to na potańcówkach wiejskich bywało, żeby mieć siłę do tańca, trzeba było dobrze zjeść, a o to zadbały już panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Trzcińca, które przygotowały regionalne przysmaki. Gospodynie od rana uwijały się w kuchni żeby zaserwować gościom pierogi ruskie, z kaszą i z serem, swojski chleb ze smalcem i ogórkiem, bigos, forszmak, nie zabrakło też kiełbasek, cebularzy i przeróżnych ciast. Dla spragnionych były napoje wśród, których znalazł się trunek dla nieco starszych o wymownej nazwie "Szwagra moc".
Zobacznie naszą galerię
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.