Adrian Zandberg, kandydat partii Razem na prezydenta RP, był dzisiaj w Lubartowie. Spotkanie odbywało się w restauracji Stara Łaźnia. Przyszli na nie prawie wyłącznie młodzi ludzie. Pojawiły się też działaczki fundacji MOL. Adriann Zandberg mówił o tym, że konflikt między PO i PiS podzielił społeczeństwo, wyborcza rywalizacja między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim to tak naprawdę rywalizacja między obozami Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego.
- Na tej sali jest sporo osób, które urodziły się za rządów POPiS - u i nie pamiętają już innej Polski, nie pamiętają, że może rządzić ktoś inny, niż Tusk albo Kaczyński. Ale stare metody, dzięki którym trzymali władzę, przestają już działać. Jest coraz więcej ludzi, którzy mają już dosyć tego, że monopol na władzę ma dwóch emerytów, którzy w tak świetny sposób zarazili nienawiścią do siebie po jednej trzeciej społeczeństwa, że trzymają całą resztę w szachu. Tych dwóch nienawistników, od dwudziestu lat Polską rządząc, trzyma Polskę w miejscu. Przez 20 lat na zmianę PO i PiS rządząc Polską świetnie udało im się zasiać nienawiść, ale nie udało im się wybudować ani jednej elektrowni jądrowej - mówił Adrian Zandberg. - Naprawdę byłoby dobrze, gdyby już na emeryturę poszli - powtarzał w czasie spotkania.
Adrian Zandberg jest trzecim kandydatem na prezydent, który odwiedził Lubartów, byli już Rafał Trzaskowski i Sławomir Mentzen, ale Zandberg jako pierwszy odpowiadał na pytania publiczności. Jedno z nich dotyczyło sytuacji szpitali, w tym SP ZOZ w Lubartowie. Zadał je młody człowiek przedstawiający się jako Kuba. Odnosił się do punktu z programu Adriana Zandberga, który chce zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB.
- 8 proc. PKB przeznaczanych na ochronę zdrowia. Czy one wystarczą też na wsparcie tych małych powiatowych szpitali, jak np. nasz w Lubartowie, który boryka się z potężnym zadłużeniem, praktycznie jest na skaju bankructwa? - zapytał.
- Te 8 proc. nie oznacza, że będziemy mieli sytuację cudowną, to jest absolutna przeciętna wydatków na publiczną ochronę zdrowia, poniżej której my się znajdujemy. To nie jest tak, że tyle wydają czołowe kraje Europy. Te 8 proc. to jest absolutne minimum potrzebne do tego, żeby te szpitale powiatowe nie zostały pozamykane. Czy to da naszemu sektorowi zdrowotnemu taki impuls, że mógłby być czołowy na świecie? Nie, pozwoli nam na to, żeby on się nie posypał. Jeśli chodzi o szpitale powiatowe, mam poważne wątpliwości na temat tego, czy przekazanie odpowiedzialności za szpitale właśnie powiatom było najrozsądniejszą decyzją, ze względu na to, jak wygląda ich siła ekonomiczna, ze względu na to, jak wygladają kompetencje do zarządzania na szczeblu powiatowym w samorządach. Przed nami jest dyskusja o tym, na ile to powinno pozostawać w kompetencjach powiatu, a na ile powinniśmy pomyśleć o przeniesieniu tego na poziom wojewódzki - odpowiadał Adrian Zandberg.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.